Rozebrane kobiety na zdjęciach. Niebywałe sceny w kopalni Bogdanka
Posłanka Koalicji Obywatelskiej z Lublina Marta Wcisło udostępniła w mediach społecznościowych zdjęcia, na których widać rozbieraną sesję zdjęciową zorganizowaną w kopalni Bogdanka. "Czy po zaręczynach przyszedł czas na wieczór kawalerski pod ziemią?" - zapytała w serwisie X.
"Uwaga! To nie żart" - zaczyna w swoim wpisie Wcisło. Posłanka KO ocenzurowała nieco zdjęcia roznegliżowanych kobiet. "To nie są górniczki" - zaznaczyła.
Nie dołączamy wpisu, ponieważ widać na nim wizerunki kobiet. Posłanka zamieściła kilka fotografii, na których panie są roznegliżowane, a ich pozy - dwuznaczne.
W rozmowie z Wirtualną Polską Wcisło przyznała, że nie kryje oburzenia. Zdjęcia mieli przesłać jej pracownicy kopalni. Według Wcisło od kilku dni krążą one na pracowniczych grupach. - Proszę mi wierzyć, że niezamazane wersje są dużo gorsze. To bardzo oburza górników - twierdzi posłanka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Cała sytuacja stawia w złym świetle Bogdankę, która ma złe wyniki finansowe. Nowy zarząd zasłynął najpierw z zaręczyn, a teraz z takich rzeczy. Bogdanka czy Azoty to nasze lubelskie dwa dobra narodowe. Takie perły, którymi zawsze chwaliliśmy się i szczyciliśmy. Co ta zła nieudolna władza robi z tymi zakładami? - pyta.
Z ustaleń Wcisło wynika, że sesję zdjęciową zorganizowała zewnętrzna firma, której Bogdanka wynajęła przestrzeń kopalni. - Nie wiemy, za ile ona powstała, dla kogo i dlaczego. Te zdjęcia widziało wiele osób. To, co się wydarzyło, jest żenujące, skandaliczne, uwłaczające - podsumowuje.
O sprawę zapytaliśmy dział prasowy Bogdanki. W odpowiedzi otrzymaliśmy oświadczenie podpisane przez zarząd.
Oświadczenie zarządu
"W związku z opublikowaniem w mediach społecznościowych fotografii modelek z sesji zdjęciowej wykonanych przez i na zlecenie ATUT Śląskie Przedsiębiorstwo Inwestycyjne Sp. z o.o. z siedzibą w Cieszynie na terenie naszej Spółki informujemy, że Lubelski Węgiel Bogdanka nie został poinformowany o kontrowersyjnym charakterze tej sesji zdjęciowej" - czytamy.
LW Bogdanka przekonuje, że "nie tworzy" i "nie będzie tworzyć" lub promować kalendarzy zawierających nagie zdjęcia kobiet. Zarząd tłumaczy, że kiedy odbywała się sesja, ruchem w kopalni nadzorował podmiot trzeci.
"Tego dnia prace górnicze kontrolowane były przez Korporację Gwarecką S.A. w związku z zawartą z tą spółką umową. LW Bogdanka nie miała więc wiedzy o rodzaju wykonywanych zdjęć, tym bardziej, że zgłoszony wniosek o zgodę na fotografowanie dotyczył zdjęć górniczych 'ciągników BIZON w warunkach dołowych'" - tłumaczy zarząd.
LW Bogdanka nie wyklucza, że skieruje roszczenia przeciwko firmie, która zorganizowała rozbieraną sesję zdjęciową.
Czytaj też: