"Nadzwyczajna operacja" w Paryżu. Ogromny waleń zmarł w trakcie transportu
Białucha arktyczna została wyciągnięta ze śluzy w Saint-Pierre-la-Garenne w północnej Francji. Waleń ważący niemal 800 kg był uwięziony w Sekwanie. W ramach "nadzwyczajnej operacji" zwierzę wciągnięto na barkę, gdzie otrzymało pomoc weterynaryjną. Niestety, białucha arktyczna zmarła podczas późniejszego transportu.
W nocy z wtorku na środę, po trwającej sześć godzin akcji, ważący blisko 800 kilogramów waleń został wciągnięty w sieć holowaną przez dźwig i umieszczony na barce. Zwierzęciem natychmiast zajęli się weterynarze, bo już wcześniej jego stan określono jako "alarmujący".
"Nadzwyczajna operacja" w Paryżu. Ogromny waleń zmarł w trakcie transportu
Jak podkreśliła agencja prasowa AFP, był to dopiero pierwszy etap "nadzwyczajnej operacji", której celem było uratowanie białuchy arktycznej. Miała ona ostatecznie trafić do morza. Niestety, waleń zmarł podczas późniejszego transportu. Weterynarz Ollivet Courtois, cytowana przez agencję AP, zdradziła, że podczas akcji ratunkowej niebezpiecznie wychudzony ssak zaczął mieć trudności z oddychaniem. Dlatego ze względów humanitarnych postanowiono go uśpić.
Białucha arktyczna na co dzień żyje w zimnych wodach. Dlatego po wyjęciu z rzeki waleń musiał trafić do ciężarówki-chłodni, która miała do przebycia trasę liczącą 160 kilometrów. Zwierzę miało zostać przetransportowane do miasta portowego Ouistreham w północno-wschodniej części Francji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Tajemnice lasu na nagraniu. Bobry też mają gości
Nie mają pojęcia, jak znalazła się w Sekwanie
W basenie z wodą morską w Ouistreham waleń miał pozostać przez kilka dni. W tym czasie lokalne władze chciały zaplanować i przygotować akcję, która miała zakończyć się uwolnieniem białuchy arktycznej do morza.
Ogromny waleń został zauważony w Sekwanie po raz pierwszy w ubiegłym tygodniu. Białuchy zwykle pływają w wodach arktycznych, dlatego eksperci nie mają pojęcia, jak zwierzę dostało się do francuskiej rzeki.
Decyzja o przetransportowaniu zwierzęcia ciężarówką była dość ryzykowna, ale organizacja Sea Shepherd France, która zajmuje się ochroną środowiska, nie ma wątpliwości - białucha arktyczna nie mogła dłużej przebywać w ciepłej, słodkiej wodzie rzeki.
Czytaj także: