Biden podpisał ratyfikację. Szwecja i Finlandia coraz bliżej NATO
Joe Biden podpisał ratyfikację protokołów akcesji Szwecji i Finlandii do NATO. Tym samym Stany Zjednoczone stały się 23. krajem, który zatwierdził rozszerzenie Sojuszu.
09.08.2022 | aktual.: 09.08.2022 20:55
- Niemal jednogłośne i ponadpartyjne poparcie dla ratyfikacji wysyła kolejny ważny sygnał, że Stany Zjednoczone są zobowiązane do podtrzymania Sojuszu transatlantyckiego. Razem napiszemy przyszłość taką, jaką my chcemy widzieć - powiedział Joe Biden przed podpisaniem dokumentu.
- W momencie, kiedy Rosja Putina zdruzgotała pokój i bezpieczeństwo Europy, kiedy autokraci rzucają wyzwanie samym fundamentom porządku międzynarodowego opartego na zasadach, siła Sojuszu i zobowiązania Ameryki wobec NATO jest ważniejsza niż kiedykolwiek - dodał.
Prezydent USA ponowił swoją zapowiedź, że Ameryka będzie bronić "każdego cala terytorium NATO" i że nigdy nie zapomni wsparcia Sojuszu po zamachach 11 września, kiedy po raz pierwszy i jedyny dotąd został uruchomiony kluczowy artykuł 5. Traktatu Waszyngtońskiego.
Biden zdradził, że przed podpisaniem dokumentu odbył rozmowy z prezydentem Finlandii Saulim Niniisto i premier Szwecji Magdaleną Andersson. Dodał też, że oba kraje zdecydowały się powziąć "święte zobowiązanie, że atak na jednego jest atakiem na wszystkich".
Biden złożył swój podpis po tym, jak zgodę na ratyfikację wyraził Senat stosunkiem głosów 95-1. USA stały się w ten sposób 23. państwem, które formalnie zgodziły się na przyjęcie dwóch państw nordyckich do Sojuszu. Wciąż jeszcze muszą to zrobić Portugalia, Hiszpania, Czechy, Słowacja, Węgry, Grecja i Turcja.
Senat za rozszerzeniem NATO
W ubiegłym tygodniu amerykański Senat niemal jednogłośnie zagłosował za ratyfikacją protokołów akcesji Szwecji i Finlandii do NATO.
Przeciwko przyjęciu Szwecji i Finlandii zagłosował tylko jeden z setki senatorów, Republikanin Josh Hawley, zaś inny, Rand Paul, wstrzymał się od głosu. Trzech senatorów nie wzięło udziału w głosowaniu. Do uchwały dołączono poprawkę nawołującą państwa Sojuszu do spełnienia wymogu wydatków na obronność na poziomie 2 proc. PKB.
Jak uzasadniał Hawley, wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów partii na prezydenta, Stany Zjednoczone powinny skupić się na zagrożeniu z Chin, podczas gdy przyjęcie państw nordyckich wiązałoby się w długim terminie ze zwiększeniem zaangażowania USA w Europie.
Jego argumenty były krytykowane przez część jego kolegów wskazujących m.in., że Szwecja i Finlandia będą najsilniejszymi militarnie nowymi członkami Sojuszu, zaś Hawley w 2019 r. zagłosował za przyjęciem słabszej Macedonii Północnej.
- Jeśli jakiś senator szuka możliwej do obrony wymówki, by zagłosować na "nie", życzę mu powodzenia - stwierdził z przekąsem lider Republikanów w Senacie Mitch McConnell.