Polityka"Nacjonalistka i komuch". Radosław Sikorski ostro o Krystynie Pawłowicz i Stanisławie Piotrowiczu. Skomentował też sprawę Mariana Banasia

"Nacjonalistka i komuch". Radosław Sikorski ostro o Krystynie Pawłowicz i Stanisławie Piotrowiczu. Skomentował też sprawę Mariana Banasia

- Mam wrażenie, że prezydent Duda nie jest dumny z tego, co zrobił. Ci ludzie są kompromitujący. Nacjonalistka i komuch - powiedział europoseł Radosław Sikorski (PO) w programie "Tłit", komentując ślubowanie nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdził też, że Jarosław Kaczyński "zakałapućkał się" ws. Mariana Banasia.

"Nacjonalistka i komuch". Radosław Sikorski ostro o Krystynie Pawłowicz i Stanisławie Piotrowiczu. Skomentował też sprawę Mariana Banasia
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Maciek Jaźwiecki
Natalia Durman

Krystyna Pawłowicz zwróciła na TT uwagę, że ślubowanie odbyło się w rocznicę urodzin Józefa Piłsudskiego. - Podpieranie się Piłsudskim dla tak wątpliwej procedury to duża bezczelność. Pani była profesor uczelniana jest sędzią TK w sensie krawieckim - może zamówić togę, założyć biret, równie dobrze może sobie uczyć sutannę lub być pilotem F-16 - kpił Radosław Sikorski.

- Mam wrażenie, że prezydent Duda nie jest dumny z tego, co zrobił. Mówi: jestem tylko notariuszem, zróbmy to po cichu. To pokazuje, ze nawet on uważa to za hucpę. Nie przyznaje się publicznie, bo jest kampania. A ci ludzie są kompromitujący. Nacjonalistka i komuch - dodał.

Komentując sprawę Mariana Banasia, Radosław Sikorski stwierdził, że Jarosław Kaczyński "ma problem". - Próbował odwołać Mariana Banasia tak, żeby Senat nie miał wpływu na powołanie jego następcy. Dlatego jak zgłosił rezygnację bez wyznaczenia p.o., to jej nie przyjęli - tłumaczył.

- Kaczyński się zakałapućkał. Banaś jest tak kryształowy jak on. Może mu zresztą zazdrościć. Banaś zrobił sobie hotel, a Kaczyński próbował, ale mu nie wyszło. Banaś ma lepszą smykałkę do interesów w branży deweloperskiej - ironizował Sikorski.

Afront Turcji ws. Polski. Ostrzeżenie dla rządu PiS

Tematem rozmowy była też Turcja, która na szczycie NATO w Londynie blokowała plany obrony Polski. - Jeśli chodzi o Turcję, obecnie rządzący powinni to potraktować śmiertelnie poważnie. Przeciągnęła strunę i w ostatniej chwili łaskawie się zgodziła, że dla flanki wschodniej mogą być uaktualnione plany ewentualnościowe. To pokazuje, jak niebezpieczne dla kraju średniej wielkości jak Polska jest prawo weta - przestrzegał rozmówca Marka Kacprzaka.

- Kaczyńskiemu się wydaje, że fajnie je mieć, bo można szantażować. Ale inne też mają to prawo. Kraj, który ma zupełnie inne interesy, może chcieć zmusić sojusz do działań po swojej myśli, może zrobić coś dla nas bardzo nieprzyjemnego, np. w chwili zagrożenia powiedzieć: nie zgadzamy się na uruchomienie art. 5. I co wtedy? - pytał gość Wirtualnej Polski.

Radosław Sikorski o przyszłości Donalda Tuska

Radosław Sikorski pytany był też w programie "Tłit", czy nie ma żalu do Donalda Tuska, że nie przyjedzie do Polski, że "nie pozamiata". - Jeszcze może. Będą jeszcze wybory szefa PO - odparł Sikorski. - Ma pan takie przecieki? - dopytywaliśmy. - Mam takie marzenie, żeby wrócił, został szefem partii i odebrał Polskę Kaczyńskiemu - oznajmił Sikorski. Pytany, czy to realne, stwierdził: "To tylko Donald Tusk wie. Ale każdy ma prawo mieć marzenia".

Wyznanie ws. Beaty Kempy

Europoseł odniósł się do słów Beaty Kempy, która w rozmowie z WP skrytykowała opozycję za "awantury" na forum europejskim. - To mógłby być tekst sprzed paru lat, gdy patron pani Kempy, ojciec Rydzyk, przyjeżdżał do Brukseli i mówił, że Polska jest państwem totalitarnym. Wtedy jej się to podobało, teraz nie - ripostował Sikorski.

- Muszę coś powiedzieć o pani Kempie. Swego czasu doradzałem jej, żeby jako szefowa KPRM nielegalne polecenia premier Szydło odbierała tylko na piśmie, bo się o nią bałem. Bałem się, że jeśli bez polecenia zablokuje publikowanie orzeczeń TK, co jest przestępstwem, to będzie miała kłopoty - dodał.

Radosław Sikorski zaskoczył ws. Szymona Hołowni

Pytany, czy wejście na scenę Szymona Hołowni mu się podoba, zaskoczył odpowiedzią. - No, przede wszystkim żona! Jest pilotem myśliwca! Moja żona ma nagrodę Pulitzera, ta jest pilotem Miga-29... Jestem pod wrażeniem! - odparł w programie "Tłit".

- Wybieramy prezydenta i pierwszą damę. Moja byłaby trzecią pierwszą damą pochodzenia żydowskiego pod rząd - to ciekawe. Ale taką, która by coś w tej sprawie zrobiła - podkreślił Sikorski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)