Radosław Sikorski: Jarosław Kaczyński "zakałapućkał się" ws. Mariana Banasia
- Jarosław Kaczyński ma problem. Próbował odwołać Mariana Banasia tak, żeby Senat nie miał wpływu na powołanie jego następcy. Dlatego jak zgłosił rezygnację bez wyznaczenia p.o., to jej nie przyjęli. Kaczyński się zakałapućkał. Banaś jest tak kryształowy jak on. Może mu zresztą zazdrościć. Banaś zrobił sobie hotel, a Kaczyński próbował, ale mu nie wyszło. Banaś ma lepszą smykałkę do interesów w branży deweloperskiej - mówił europoseł Radosław Sikorski (PO) w programie "Tłit".
Premier Morawiecki wczoraj mówił t… Rozwiń
Transkrypcja:
Premier Morawiecki wczoraj mówił tak w kancelarii premiera:
"Mamy sprawne służby finansowe, śledcze, policyjne, które działają na najwyższym poziomie.
Co najmniej europejskim, jeśli nie światowym.
Dziękuję za sprawną akcję, za profesjonalizm.
To przestępcy mają się bać silnego państwa, a nie obywatele przestępców".
Podoba się panu taka, laurka premiera wczoraj wystawiona służbom?
No, jeśli na światowym poziomie działają, to dlaczego Banasia nie wykryli wcześniej?
Tego nie wiem, ale wczoraj się chwalili tym, że wykryli bardzo duży przemyt - próbę przemytu narkotyków.
A poza tym, jeżeli Banaś rzeczywiście odzyskał 250 miliardów, jak twierdził prezes Kaczyński, to gdzie one są?
Teraz szukają 5 miliardów na emerytury, a tu 250 miliardów.
Poprzednio nasz Rząd, według pani premier Szydło, ukradł 350 miliardów, to już razem 600 miliardów.
To gdzie są te pieniądze?
To co? Ktoś je ukradł?
No, no tak powiedzieli.
Przecież nie mogli kłamać.
Ale kto w takim razie te pieniądze w tej chwili ukradł?
No, jak mamy na światowym poziomie służby, to niech je znajdą.
A tak zupełnie, pozostając jeszcze przy temacie Banasia.
Myśli pan, że to już jest prywatna wojna, Banaś kontra Kaczyński?
Czy to o coś innego chodzi?
No, Kaczyński ma problem.
Bo próbował Banasia odwołać tak, żeby jednak Senat nie miał wpływu na powołanie następcy.
I dlatego, jak Banaś tylko złożył rezygnację, bez wyznaczenia pełniącego obowiązki, to jej nie przyjęli.
Bo, ponoć zgodnie z ustawą NIK, składając rezygnację, nadal pełni obowiązki.
Czyli Banaś nadal by rządził.
No tak, ale marszałek Witek mówi, że nie było takiej sytuacji.
A Marian Banaś tylko powiedział w tym, swoim oficjalnym oświadczeniu, że on był gotowy złożyć rezygnację.
Nie powiedział, że złożył.
Więc to są chyba tylko takie dywagacje.
Wierzy jej pan?
Słucham?
Wierzy jej pan?
No, cóż ja mogę, no ja po prostu...
Marszałek mówi, to ja wierzę, a pan jej nie wierzy?
No, ale skądś się wzięła ta fotografia rzekomej rezygnacji.
No to Banaś chyba nie wysyłał jej w powietrze.
No dobrze, ale co w takim razie w tej chwili, skoro pan mówi, że Kaczyński ma problem.
To co Kaczyński może zrobić?
No "zakałapućkał się", bo Banaś jest tak kryształowy jak on.
Może mu zresztą zazdrościć.
No bo Banaś zrobił sobie hotel.
A Kaczyński próbował - no mu nie wyszło.
Czyli co, Banaś jest lepszy niż Kaczyński i to jest zazdrość po prostu?
No ma lepszą smykałkę do interesów w branży hotelowej.
W branży deweloperskiej.
No, tylko generalnie Banaś chyba nie prowadził hotelu, tylko wynajął kamienicę. I tyle.
No, ale w nieruchomościach robił.
Kaczyński próbował, a mu nie wyszło.