Na Macrona posypały się gromy za jego stanowisko. "Putin nie może wyjść z twarzą, musi przegrać"
Brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss jest przeciwna poszukiwaniu drogi wyjścia dla Rosji - tak we włoskim dzienniku "Corriere della Sera" odniosła się do stanowiska prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który nie chce "upokarzać Rosji" za wojnę w Ukrainie.
- Nie zgadzam się z tą linią drogi wyjścia. Putin musi przegrać w Ukrainie, a my musimy zobaczyć jej przywróconą suwerenność i integralność terytorialną. W tej kwestii mówimy bardzo jasno - podkreśliła szefowa brytyjskiej dyplomacji w wywiadzie udzielonym włoskiej gazecie przed piątkowymi obradami szefów MSZ krajów Rady Europy w Turynie. Ich tematem jest wojna w Ukrainie.
- Pracujemy w ścisłym kontakcie z UE, zwłaszcza z Włochami, aby doprowadzić do tego, by Putin przegrał w Ukrainie i by pomóc Ukraińcom - dodała Truss.
"Putin i Rosja muszą odpowiedzieć za zbrodnie wojenne"
- Widzieliśmy wysoki poziom jedności w G7, którego efektem jest osłabienie rosyjskiej gospodarki i pomoc (dla Ukrainy – red.), by zakończyła się wojna. Wszyscy chcemy pokojowego zakończenia, ale musi ono wspierać suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy - podkreśliła minister.
- Chcemy zobaczyć, jak Rosja opuszcza wszystkie tereny, na które najechała - zaznaczyła. - Putin i Rosja muszą odpowiedzieć za zbrodnie wojenne - oświadczyła Truss.
Problemy Macrona
Francja chce w najbliższych dniach zintensyfikować dostawy broni na Ukrainę - poinformował prezydent Emmanuel Macron w rozmowie telefonicznej, którą odbył we wtorek z Wołodymyrem Zełenskim. Wcześniej relacje na linii Paryż-Kijów były - delikatnie mówiąc - chłodne. Według Zełenskiego Macron naciskał na Ukrainę, by oddała Rosji część swojego terytorium. Teraz wygląda na to, że prezydent Francji chce podreperować swój wizerunek.
W ostatnich tygodniach wielokrotnie dochodziło do sporów między Macronem a rządem ukraińskim. Zełenski zarzucał prezydentowi Francji między innymi, że "boi się Putina". Konflikt przybrał na sile w zeszłym tygodniu. Macron rozzłościł wtedy Kijów stwierdzeniem, że mogą minąć "dziesięciolecia", zanim Ukraina stanie się członkiem UE. Francuski przywódca wspomniał także o ewentualnej alternatywie w postaci "europejskiej wspólnocie politycznej".
Czytaj też: Erdogan się doigrał. Umowa z USA zagrożona
Zobacz też: Ukraińscy jeńcy pilnowani w szpitalu. Rosja publikuje nagranie