Myśleli, że nie żyje. Została odnaleziona po 30 latach w domu seniora

Przez 30 lat była uważana za zmarłą. Teraz została odnaleziona w domu opieki w Portoryko. Mowa tu o Amerykance, która wyszła ze swojego domu w Pittsburghu latem 1992 roku.

Zaginiona  Patricia Kopta odnaleziona po 30 latach w domu seniora
źródło: www.facebook.com/MissingPeopleCanada
Zaginiona Patricia Kopta odnaleziona po 30 latach w domu seniora źródło: www.facebook.com/MissingPeopleCanada
Źródło zdjęć: © Facebook

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Ta niezwykła historia pokazuje, że poszukiwania zaginionych osób nie zawsze muszą kończyć się tragicznie i nierzadko mają swój szczęśliwy finał, nawet po 30 latach. 

Dziś Patricia Kopta ma 83 lata, ale gdy opuszczała swój rodzinny dom, była o wiele młodsza. Kobieta zaginęła latem 1992 roku, ale jej zaginięcie rodzina zgłosiła dopiero jesienią, gdyż do tej pory zdarzało się, że "znikała na krótsze lub dłuższe okresy". Patricia miała już wcześniej problemy ze zdrowiem psychicznym. Gdy mieszkała w Pittsburghu, była znanym ulicznym kaznodzieją. Podchodziła do nieznajomych, mówiąc im, że ma wizję przekazaną od Matki Boskiej i że świat zbliża się do końca. Sama kobieta nie kryła też obaw, że boi się, że zostanie umieszczona w placówce opiekuńczej w swoim rodzinnym mieście, jednocześnie opowiadając o tym, jak dobrze żyłoby się jej na tropikalnej wyspie na Morzu Karaibskim.

Mąż szukał żony

Gdy okazało się, że kobieta nie wracała do domu, rodzina zaalarmowała policję, wszczęto zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Jej mąż Bob wydrukował ulotki, które rozdawał mieszkańcom miasta. Jak sam mówił podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej, spędził lata na jej poszukiwaniach. - Nawet reklamowałem się w gazecie w Portoryko, szukając jej. Wydałem dużo pieniędzy na jej poszukiwania - mówił Bob Kopta. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Patricia przez wiele lat milczała

Odnaleziona przypadkiem w domu opieki dla dorosłych w Portoryko Patricia, nie opowiadała nikomu o sobie. Pracownicy socjalni odnaleźli ją w 1999 roku błąkającą się po ulicach miasta, ale jak relacjonują, nigdy nie mówiła o swoim dotychczasowym życiu. Nie udało się ustalić jej personaliów, ani pochodzenia. Dopiero postępująca choroba sprawiła, że kobieta stała się bardziej otwarta. Podczas jednej z rozmów, pracownikowi socjalnemu udało się wychwycić informacje, które sprawiły, że dzięki miejscowej policji oraz przy współpracy z Interpolem udało się ustalić prawdopodobne personalia kobiety.

Testy DNA dały odpowiedź

Badania trwały długo, bo aż 9 miesięcy. W 2022 roku policjanci z Interpolu skontaktowali się z rodziną, mówiąc, że znajduje się ona w domu opieki w Portoryko. Wówczas pobrano od niej próbki DNA i pobrano z tymi, dostarczonymi przez jej siostrę Glorię Smith. - Naprawdę myśleliśmy, że ona nie żyje przez te wszystkie lata - powiedziała Gloria Smith na konferencji prasowej. Nawet przed zakończeniem testów DNA, rodzina już wiedziała, że Patricia się odnalazła, jak tylko zobaczyli jej zdjęcie.

Siostra powiedziała, że kilka razy dzwoniła do domu opieki dla dorosłych w Portoryko, ale nie była w stanie porozmawiać z siostrą z powodu zaawansowanej demencji. - Nie spodziewaliśmy się tego. To był dla nas bardzo duży szok, gdy dowiedzieliśmy się, że ona wciąż żyje - powiedziała jej siostra.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)