Ważne stanowisko PKW. "Ta karta nie jest brana pod uwagę"
Jeżeli ktoś się zagapi i weźmie kartę do głosowania w referendum, będzie mógł ją oddać członkom komisji - przekazała szefowa Krajowego Biura Wyborczego na specjalnej konferencji zorganizowanej przez PKW tuż przed rozpoczęciem ciszy wyborczej.
Podczas niedzielnych wyborów i referendum wyborca otrzyma trzy karty. Jedną z kandydatami do Sejmu, drugą do Senatu, a trzecią referendalną.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak przekazała, że to wyborca podejmuje decyzję, w którym głosowaniu chce uczestniczyć. Czy we wszystkich, czy tylko w niektórych. Osoba, która nie chce wziąć udziału w którymś z głosowań, musi to zgłosić komisji, a ta powinna to odnotować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Komisja wtedy wydaje mu tylko te karty do tych głosowań, w których chce uczestniczyć i odnotowuje te informacje w rubryce wyborców – przekazała Pietrzak.
Jak dodała, "jeżeli ktoś odejdzie z kartą, zakończy procedury odbioru karty, a potem wróci i zostawi tę kartę na stole, to komisja nie ma prawa tej karty wrzucać do urny". Oznacza to, że jeśli ktoś zagapi się, i weźmie kartę głosowania w którym nie chce brać udziału, będzie mógł ją oddać członkom komisji, a ci powinni odnotować ten fakt.
- Ta karta nie jest brana pod uwagę w żadnych wyliczeniach. Musi być zapakowana, opieczętowana, opisana i odłożona - wyjaśniła Magdalena Pietrzak.
Wybory i referendum w niedzielę
Lokale wyborcze w niedziele będą otwarte w godzinach od 7 do 21. Cisza wyborcza obowiązuje od godziny 0.00 w sobotę, do zamknięcia lokali wyborczych.
Wyborców uprawnionych do głosowania w wyborach parlamentarnych jest ponad 29 mln 91 tys. 533, z tego blisko13 tys. wyborców głosujących korespondencyjnie, a 41 314 osób - głosujących przez pełnomocnika. Przewodniczący PKW przekazał, że wydano 369 757 zaświadczeń o prawie do głosowania .
Czytaj też: