Mówią, że Kraśnik to zaścianek Europy. Takiego kryzysu w mieście jeszcze nie było
O Kraśniku na Lubelszczyźnie od dawna nie było tak głośno, jak w ostatnim czasie. Miasto jest odmieniane przez wszystkie przypadki, jako teren zamknięty, homofobiczny i nietolerancyjny. Wszystko za sprawą dwóch uchwał: o samorządzie wolnym od "ideologii LGBT" i o tzw. "strefie wolnej od 5G". Pierwszą z nich radni przegłosowali w zeszłym roku. We wrześniu br. została przez nich podtrzymana. Drugą przyjęto niedawno, ale po burzy, którą wywołała, rządzący miastem szybko się z niej wycofali. – Jest to kolejna uchwała, która nas kompromituje – przyznaje Paweł Kurek, radny Nowoczesnej z Kraśnika. – Chcieliśmy zaprotestować przeciwko zboczeniom i dewiacjom i innowacjom seksualnym – mówi wiceprzewodniczący Rady Miasta z PiS, Jarosław Jamróz, odnosząc się do tzw. uchwały anty-LGBT. Jej inicjatorem był Jan Albiniak, ale w mieście słychać głosy, że autorem dokumentu jest zupełnie kto inny. – Podejrzewam, że to może być Przemysław Czarnek. Z tego co wiem to Pan radny Albiniak jest blisko związany z tą frakcją PiS-u – zdradza lokalny aktywista Arkadiusz Pisarski. O mieście i absurdach z nim związanych więcej w reportażu Klaudiusza Michalca.