Morderstwo Chaszodżdżiego. Prokurator żąda kary śmierci
Prokurator Arabii Saudyjskiej poinformował, że dla pięciu osób podejrzanych o morderstwo Dżamala Chaszodżdżiego żąda kary śmierci. Według saudyjskich śledczych, odpowiadają oni za śmierć dziennikarza i poćwiartowanie jego ciała.
W związku ze sprawą, w areszcie przebywa 21 osób. Na razie oskarżonych zostało 11 z nich, a wobec pięciu podejrzanych saudyjska prokuratura żąda kary śmierci. Jak podaje agencja Associated Press, według śledczych najwyższym urzędnikiem, jaki stał za zabójstwem dziennikarza, był zastępca szefa wywiadu Ahmad al-Assiri.
Dżamal Chaszodżdżi zaginął 2 października. Dziennikarz wszedł do saudyjskiego konsulatu w Stambule, w którym chciał załatwić formalności związane ze swoim ślubem. Z budynku nigdy nie wyszedł.
Śledztwo w tej sprawie prowadzą śledczy z Turcji i Arabii Saudyjskiej. Początkowo saudyjskie władze utrzymywały, że dziennikarz wyszedł z konsulatu. Jednak gdy na jaw wychodziły nowe fakty przyznano, że zginął. Saudyjczycy stwierdzili, że śmierć Dżamala Chaszodżdżiego nie była planowana.
Natomiast tureccy śledczy oficjalnie poinformowali, że morderstwo popełniono z premedytacją. Ustalono, że saudyjski dziennikarz został uduszony, a jego ciało poćwiartowane.
Dżamal Chaszodżdżi przez lata był blisko saudyjskich władz. Przez pewien czas nawet był doradcą szefa saudyjskiego wywiadu. Jednak później zaczął krytycznie wypowiadać się o rodzinie królewskiej. W obawie przed prześladowaniami wyjechał z kraju i osiedlił się w Waszyngtonie. Pisał m.in. na łamach "Washington Post".
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_