Mord na Polaku w Berlinie. Wyrok dla agenta Stasi
Sąd w Berlinie skazał na długoletnie więzienie byłego funkcjonariusza enerdowskiej bezpieki za zamordowanie 50 lat temu obywatela Polski.
80-letni Manfred. N., były agent enerdowskiej służby bezpieczeństwa (Stasi), został skazany w poniedziałek (14.10.2024) przez sąd w Berlinie na dziesięć lat więzienia.
Agencja AFP zauważa, że to pierwszy wyrok za morderstwo wydany kiedykolwiek przeciwko agentowi Stasi.
Strzelił Polakowi w plecy
Proces przeciwko Manfredowi N., trwał od marca. Prokuratura zarzucała Manfredowi N., że 29 marca 1974 r., w sposób podstępny, strzelił Czesławowi Kukuczce z odległości 2-3 metrów w plecy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W wyniku odniesionych ran jeszcze tego samego dnia Polak zmarł w szpitalu na stole operacyjnym. Wszystko rozegrało się na przejściu granicznym Friedrichstraße w Berlinie. Kukuczka próbował wcześniej wymóc w ambasadzie PRL zezwolenie na wyjazd na Zachód, twierdząc, że w razie odmowy zdetonuje bombę, którą rzekomo ma w teczce.
Jasne dowody
Według prokurator Henrike Hillmann archiwalne dokumenty Stasi jasno dowodzą, że to Manfred N. był tym, który pociągnął za spust i że zrobił to umyślnie. Zdaniem prokurator spełniona była także przesłanka o podstępności czynu, gdyż ubrany po cywilnemu funkcjonariusz Stasi działał z ukrycia, strzelając w plecy Polakowi w chwili, gdy ten przeszedł już przez wszystkie punkty kontrolne i mógł spodziewać się, że już nic mu nie grozi.
Dzięki temu czyn ten można było zakwalifikować jako morderstwo, które się nie przedawnia. Niemieckie prawo rozróżnia bowiem morderstwo od zabójstwa – to ostatnie ulega przedawnieniu po 20 latach.
Dodatkowo, Kukuczka, u którego nie znaleziono później bomby, był bezbronny – argumentowała prokurator. Jej zdaniem można było też zastosować inne, "łagodniejsze" środki "unieszkodliwienia" Polaka, takie jak obezwładnienie czy aresztowanie.
Przeczytaj także: