Morawiecki zeznawał na komisji. "Nie było żadnych propozycji korupcyjnych"
Mateusz Morawiecki zeznawał w czwartek przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych. - Nie było żadnych propozycji korupcyjnych ani propozycji o charakterze zastraszania - zapewnił były premier.
Były premier odniósł się podczas przesłuchania do zeznań b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, który powiedział, że Morawiecki uczestniczył w spotkaniu w wilii przy ulicy Parkowej. Był na nim obecny m.in. b. polityk Porozumienia Michał Wypij. Podczas spotkania omawiano sprawę wyborów kopertowych. - Nie przypominam sobie, abym brał udział w spotkaniu z panem Wypijem. Nie miałem też relacji z tego konkretnego spotkania - zeznał.
Morawiecki został zapytany, czy według jego wiedzy "były propozycje korupcyjne lub sytuacje zastraszania posłów partii Kukiz'15". Polityk odpowiedział stanowczo, że nie było żadnych propozycji korupcyjnych ani o propozycji charakterze zastraszania oraz nie miał wiedzy na temat tego, czy ówczesny szef jego gabinetu spotykał się posłami Kukiz'15.
- Nie wiadomo mi nic o tym, żeby były jakieś pozaprawne naciski na Jarosława Gowina i Michała Wypija. Natomiast były rozmowy z Porozumieniem Jarosława Gowina, aby nie zdradzali linii obozu politycznego, z jakiego weszli do Sejmu, tylko żeby lojalnie zachowywali się jak członkowie tego obozu politycznego. Sam pamiętam wiele rozmów z premierem Gowinem - zeznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poczta Polska pogrążona przez wybory?
Zapewnił, że wybory korespondencyjne nie mogły wpłynąć negatywnie na sytuację Poczty Polskiej. - Od początku zakładaliśmy, że wszelkie koszty poniesione przez podmioty, którym decyzja jest zlecana, muszą zostać zrekompensowane - poinformował Morawiecki.
Morawiecki oskarżał jednocześnie PO o obstrukcję i że to partia Donalda Tuska odpowiada za poniesione koszty.