Morawiecki analizuje wynik Trumpa. Zwraca się do polskich władz
"Przedstawiciele Partii Republikańskiej mówili mi jasno - władza w Polsce musi uważać na łamanie prawa i demokracji. 'Demokracja walcząca' nie będzie mile widziana przez największe mocarstwo na świecie" - stwierdził w serwisie X były premier Mateusz Morawiecki.
Według obliczeń agencji AP Donald Trump zdobył 277 głosów elektorskich, zwyciężając w wyborach prezydenckich w USA. Trump już podziękował Amerykanom za wybranie go na szefa państwa. Według spływających rezultatów Republikanie zyskali kontrolę nad Senatem i mają szansę na utrzymanie większości w Izbie Reprezentantów.
Wiadomości ze Stanów Zjednoczonych komentują polscy politycy. Były szef rządu za czasów PiS Mateusz Morawiecki opublikował wpis w serwisie X, w którym twierdzi, że "Donald Trump wygrywając wybory prezydenckie w USA, przeszedł do historii". Dodaje, że "to jest fakt niezależny od politycznych sympatii i antypatii".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jest dopiero drugim prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych, który przegrał walkę o reelekcję, a potem znów wygrał i powrócił na najważniejszy urząd w Stanach. Pierwszym był Grover Cleveland, jeszcze w XIX wieku. Potem przez ponad sto lat nikomu ta sztuka się nie udała" - rozpoczyna swój wpis Morawiecki.
Jego zdaniem pokazuje to, że "Prezydent Trump ma gen nieustępliwości - gen zwycięzcy".
"Pokazywał to przez lata w biznesie, pokazał także w polityce. W kampanii roztropnie narzucał tematy, skupiając się na wątkach najważniejszych dla Amerykanów, takich jak gospodarka, czy imigracja. Podczas gdy jego oponenci opierali swą retorykę na przekazie 'Byle nie Trump', on pokazywał ludziom, że chce silnych Stanów Zjednoczonych - dla wszystkich!" - ocenia były premier, który twierdzi, że "dzięki temu wygrał, zdobywając głosy wielu grup społecznych, w tym Latynosów, czy Afroamerykanów".
Dodaje, że Trump "eksponował jasne prawicowe poglądy, ale był otwarty na wszystkich."
Morawiecki o stosunku Trumpa do Polski i Europy
Zdaniem Morawieckiego opinie, że Donald Trump będzie zagrożeniem dla Polski i Europy " wynikają z uprzedzeń, z niechęci wobec jego osoby, często wyrażanej przez szeroko pojętą lewicę, a nie z obiektywnego oglądu faktów".
"Wszelkie opowieści o tym, że Trump zostawi Europę i Polskę to przepełnione lękiem uprzedzenia, a nie rzetelne analizy. Europa od czasów I wojny światowej stanowi dla USA kluczowy, strategiczny obszar. I to się nie zmieni" - uważa polityk PiS.
Morawiecki twierdzi, że Polska "jako kluczowe państwo wschodniej flanki NATO będzie ważnym elementem amerykańskiej polityki".
"Ale to nie znaczy, że możemy być bierni - wręcz przeciwnie! Polska władza powinna aktywnie zabiegać o dobre relacje z amerykańską administracją. Niestety przykładem mądrej polityki na pewno nie jest odwołanie polskiego ambasadora, który miał relacje z obiema stronami politycznego sporu, a wysłanie tam zużytego polityka, który obrażał nowego prezydenta USA" - ocenia.
Na koniec swojego wpisu Morawiecki zwraca się do polskich władz. "Podczas mojej wizyty w USA przedstawiciele Partii Republikańskiej mówili mi jasno - władza w Polsce musi uważać na łamanie prawa i demokracji. 'Demokracja walcząca' nie będzie mile widziana przez największe mocarstwo na świecie" - podsumowuje.
Czytaj też: