Morawiecki w ogniu krytyki. Doniesienia o szczycie UE
Wkrótce ma odbyć się szczyt przywódców Unii Europejskiej. Po ostatnich decyzjach polskiego Trybunału Konstytucyjnego Mateusz Morawiecki musi liczyć się z pytaniami o dalsze decyzje polskiego rządu. W tle wciąż pojawiają się wątpliwości wokół zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy.
18.10.2021 07:54
Szczyt przywódców państw UE zaplanowany jest na nadchodzący czwartek i piątek, 21-22 października. Jak podaje "Rzeczpospolita", która rozmawiała z unijnymi dyplomatami, premier Mateusz Morawiecki może nie uniknąć pytań po ostatnim orzeczeniu polskiego Trybunału Konstytucyjnego ws. prawa unijnego.
Głosy z Brukseli. "Morawiecki nie musiał składać wniosku do TK"
Wiadomo, że premier Holandii Mark Rutte poruszy temat wyroku TK, co sam zapowiadał. Jak wynika z nieoficjalnych doniesień, "na pewno krytycznie wypowie się też premier Danii, prawdopodobnie również szefowie rządów Szwecji i Finlandii" - podaje "RP", powołując się na rozmowy z unijnymi dyplomatami.
Co więcej, premier Rutte oświadczył, że zamierza zaapelować do Komisji Europejskiej o wstrzymanie Krajowego Planu Odbudowy dla Polski, jednak ten temat ma nie być omawiany podczas nadchodzącego szczytu Unii Europejskiej.
- Przeważa opinia, że na tym etapie to sprawa dla Komisji Europejskiej. Nie ma co o tym głośno mówić, ale faktycznie KPO jest przecież zawieszony. I nie wyobrażam sobie, że Komisja mogłaby go teraz zatwierdzić - tłumaczy rozmówca "RP". - W obecnej sytuacji nie moglibyśmy wytłumaczyć podatnikom, dlaczego dajemy pieniądze Polsce - dodaje inny dyplomata.
W ich ocenie zachowanie rządu w Warszawie jest "ideologiczne". - Morawiecki nie musiał składać wniosku do TK, nie musiał TK w takim terminie go rozstrzygać, wreszcie rząd nie musiał tak szybko go publikować. KPO mógł być już dawno zatwierdzony - uważa jeden z rozmówców.
Morawiecki o KPO: pieniądze, które się Polsce należą, prędzej czy później do Polski trafią
Premier Mateusz Morawiecki był pytany w piątek w mediach społecznościowych podczas sesji Q&A o sprawę KPO. Pojawiło się pytanie, czy jeśli dopływ pieniędzy z UE dla Polski zostanie wstrzymany, to czy nie należałoby odpowiedzieć na zasadzie "klin klinem".
- Ja uważam, że taka zasada "oko za oko, ząb za ząb" niczego dobrego nie przynosi, że powinniśmy rozmawiać, uzgadniać, dyskutować. Uważam, że to nie jest budżet, który mógłby być elementem szantażu i - jak pewnie obserwatorzy sceny politycznej zauważają - takim szantażom nie ulegam i jestem przekonany, że te pieniądze, które się Polsce należą, prędzej czy później do Polski trafią - powiedział Morawiecki.
Przeczytaj też: Premier odpowiada na pytania internautów. Mówił o polexicie, cenie paliw i Nord Stream 2
Tymczasem premier Morawiecki w poniedziałek udaje się do Strasburga, gdzie weźmie udział w debacie Parlamentu Europejskiego. Zaplanowano ją po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym. Debata odbędzie się we wtorek.
Źródło: "Rzeczpospolita"