Morawiecki o pandemii. "Wkrótce może być 100 tys. zakażeń dziennie"
Piąta fala pandemii koronawirusa nie ustaje. - Czeka nas ciężki test - powiedział premier Mateusz Morawiecki w podcaście, zaznaczając, że w walce z pandemią potrzeba "rozwiązań prawnych, które nie utkną w Sejmie".
Premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z internautami w mediach społecznościowych mówił o tym, że "kiedy stawką jest ludzkie zdrowie i życie, to nie stać nas na obstrukcję w procedowaniu ustaw".
- Możemy się różnić i mieć inne poglądy, ale to nie jest powód, aby opóźniać działania podejmowane na poziomie państwowym - powiedział Morawiecki.
Odnosząc się do rosnącej dziennej liczby zakażeń SARS-CoV-2, premier stwierdził, że całe polskie społeczeństwo czeka "ciężki test". - Nie może być mowy o żadnej obojętności - stwierdził.
- Wkrótce może być 100 tys. nowych przypadków dziennie - zaznaczył premier.
Zobacz też: Apel Morawieckiego do Tuska. "Twardy akt desperacji ze strony pana premiera"
Morawiecki powiedział też, że "stawianie diagnoz w sprawie wariantu Omikron to rola specjalistów", natomiast "rolą rządu jest słuchać ich głosu, a decyzje podejmować z myślą o bezpieczeństwie, zdrowiu i życiu obywateli".
Szef rządu PiS uznał za najważniejsze w tej chwili niedopuszczenie do przeciążenia systemu ochrony zdrowia, rozwój programu szczepień oraz zapewnienie dostępności testów. Po raz kolejny mówił również o zwiększaniu liczby łóżek i respiratorów.
Morawiecki "wbija szpilę" opozycji
Premier odniósł się także do spotkania strony rządowej z przedstawicielami opozycji ws. dalszej strategii walki z COVID-19. Ocenił, że rozmowy z opozycją wymagają "dobrej woli i odrobiny odpowiedzialności".
- Mam wrażenie, że wielu polityków przez swoją zapalczywość często tego nie rozumie. Słyszymy zarzuty, że od rozmawiania nie ratuje się życia; że życie ratują wyłącznie konkretne ustawy i rozporządzenia. Z tymi stwierdzeniami częściowo się zgadzam - przyznał Morawiecki.
Premier: Najwyższy czas, by Zachód wyłożył karty na stół
Premier w podcaście opublikowanym w piątek na Facebooku mówił także m.in. o sytuacji na granicy z Ukrainą. Ocenił, że "do takiej eskalacji Rosja dąży od dłuższego czasu".
- Kreml nigdy nie pogodził się z faktem, że ukraińskie społeczeństwo opowiedziało się za wolnością i demokracją, a Ukraina odzyskała swoją suwerenność. Nasz wschodni sąsiad znalazł się na kursie prozachodnim i zaczął się wymykać z rosyjskiej strefy wpływów - zauważył premier.
- To najwyższy czas, by Zachód wyłożył karty na stół i pokazał, że wojna z Ukrainą wcale Rosji się nie opłaci - stwierdził Mateusz Morawiecki.
Przeczytaj też: