Konflikt na Ukrainie. Żołnierze spod Ługańska o możliwym przebiegu inwazji Rosjan
Mimo względnego spokoju w strefie walk z prorosyjskimi separatystami, ukraińscy żołnierze obawiają się skutków eskalacji konfliktu z Rosją. Na zaśnieżonym posterunku w Novooleksandrivce w obwodzie ługańskim, niewielki garnizon z niepokojem obserwuje krajobraz. - Mamy nadzieję na lepszą przyszłość. Jeśli to będzie konieczne, będziemy walczyć. Liczymy jednak na to, że nie będzie żadnego ataku – deklaruje Wołodymyr, jeden z żołnierzy. Stacjonujący tu członkowie ukraińskiej armii szacują, z której strony Rosjanie mogą zaatakować. - Nasza marynarka wojenna nie będzie w stanie wytrzymać ciężkiego ataku. Wybrzeże może być łatwe do zdobycia – twierdzi żołnierz Wiktor Beliekow. - Wszyscy myślą o ewentualnej inwazji przez Charków lub Donbas. To błędny punkt widzenia. Jeśli zaatakują, to zrobią to od strony morza – dodaje w rozmowie z Associated Press. Konflikt na linii Rosja-Ukraina wzrasta od momentu gromadzenia się blisko granicy Ukrainy ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy. Zachód obawia się możliwej inwazji. Rosja zaprzecza oskarżeniom. Jednak Stany Zjednoczone wraz z sojusznikami z NATO przygotowują się do ewentualnej wojny, deklarując zwiększenie liczby żołnierzy w krajach bałtyckich. Ostatnio Pentagon poinformował o postawieniu w stan wyższej gotowości ok. 8,5 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy mieliby szybko przemieścić się do Europy.