Morawiecki o "lex TVN": Decyzja jest w rękach prezydenta
- To jest jego wola, jego decyzja. Jaka będzie, tego oczywiście nie wiemy - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki, pytany o to, czy prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę o radiofonii i telewizji, zwaną "lex TVN".
W ubiegłym tygodniu Sejm zagłosował przeciwko uchwale Senatu o odrzuceniu "lex TVN". Udział w głosowaniu wzięło 452 posłów. 229 było za, przeciw 212, a 11 się wstrzymało. Ustawa trafiła już na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
Na temat nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji wypowiedział się w środę premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu stwierdził, że nie chce mówić o tym, jak postąpi prezydent, ponieważ jego prerogatywy "są w pełni autonomiczne".
- Pan prezydent zawsze podejmuje decyzje wyłącznie w oparciu o przesłanki, które analizuje, o swoją najlepszą wiedzę. To jest jego wola, jego decyzja. Jaka będzie, tego oczywiście nie wiemy. Decyzja jest w rękach pana prezydenta - podkreślił premier na konferencji prasowej w Rudzie Śląskiej.
Zobacz też: Niepokojące doniesienia ws. Giertycha i Wrzosek. "Cały rząd do dymisji"
"Lex TVN" uderzy w relacje Polska-USA? Morawiecki spokojny
Morawieckiego zapytano także, czy w jego ocenie kontrowersyjna ustawa nie nadszarpnie relacji polsko-amerykańskich, o co obawia się wielu ekspertów i polityków opozycji.
- Takich obaw nie mam, bo przez doprecyzowanie ustawy o radiofonii i telewizji przede wszystkim tworzymy system, który jest porównywalny do tego w Niemczech, we Francji czy w Austrii - tłumaczył.
Jak wskazał, "kapitał ma swoją narodowość i tę prawdę już dzisiaj przetrawiliśmy we właściwy sposób". - Tak też bardziej trzeźwo będziemy patrzeć na rynek medialny - dodał premier.
Szrot: Prezydent nie jest notariuszem rządu
Do sprawy "lex TVN" odniósł się wcześniej szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. - Prezydent publicznie prezentował swoje zastrzeżenia do tego projektu, więc nie jest tajemnicą, że ma argumenty zarówno za, jak i przeciwko tej ustawie - oświadczył w rozmowie z Radiem ZET.
Dopytywany o to, jaką decyzję podejmie ostatecznie prezydent, Szrot stwierdził, że nie jest on "notariuszem rządu i analizuje każdą ustawę, która do niego trafia". - Pan prezydent ma określony termin, teraz to 19 dni. W tym terminie decyzja zostanie podjęta i zakomunikowana w odpowiedni sposób - powiedział Paweł Szrot.