Morawiecki komentuje sytuację na granicy. "Woda na młyn dla reżimu Łukaszenki"
- Być może dla kogoś autopromocja jest ważniejsza niż racja stanu, ale ogromna większość narodu polskiego rozumie, że nie możemy dopuścić do niekontrolowanego przypływu imigrantów - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
26.08.2021 20:39
Szef rządu udzielił wywiadu na antenie TVP Info. Premier odniósł się między innymi do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, gdzie od wielu dni koczuje grupa kilkudziesięciu uchodźców.
- Cały czas mamy do czynienia z prowokacją wykonywaną przez reżim pana Łukaszenki i swego rodzaju wojną hybrydową, próbą zmuszenia Polski do przyjęcia nie wiadomo jakiej liczby nielegalnych migrantów - powiedział Morawiecki.
Jak przekonywał premier, Łukaszenka próbuje wywołać polityczny kryzys i w tym celu chce "zdestabilizować polsko-białoruską granicę".
Zobacz też: Kryzys z Białorusią. Ekspert docenił rząd i... Tuska. "To słuszne"
- My do tego nie tylko nie dopuścimy, ale też wzmocnimy granicę przez budowę specjalnego zabezpieczenia - stwierdził. Szef rządu podziękował też żołnierzom i funkcjonariuszom Straży Granicznej za "bardzo dobrą pracę".
Premier o Sterczewskim: Próba autopromocji
Morawiecki odniósł się również do zachowania posła Franciszka Sterczewskiego, który usiłował przekazać uchodźcom torbę z jedzeniem i lekami. Jak stwierdził, z jego perspektywy to jedynie "próba autopromocji".
- To nie powinno mieć miejsce i apeluję, aby dać spokojnie pracować naszym służbom, które dobrze chronią naszej granicy. Chronią tego, żeby nie wlała się do kraju cała fala nielegalnych migrantów - stwierdził.
Jak dodał szef rządu, zachowanie Sterczewskiego czy posłanki Jachiry jest nieodpowiedzialne. - To woda na młyn dla reżimu Łukaszenki. Nie wpisujmy się w tę orkiestrę dyrygowaną ze wschodu - powiedział.
"Europa zrozumiała ryzyka"
Premier przywołał także okres, w którym na czele Rady Europejskiej stał Donald Tusk. Jak przekonywał, to właśnie wtedy do Europy "wlała się fala nielegalnych migrantów".
- My wtedy wraz z Czechami i Węgrami oponowaliśmy przeciwko temu. Zresztą skutecznie, bo w czerwcu 2018 r. w konkluzjach Rady Europejskiej zawarliśmy odpowiednie zapisy, które świadczyły o tym, że to państwa decydują o tym kogo chcą wpuścić na swoje terytorium, a kogo nie - stwierdził.
Jak przekonywał Morawiecki, "niekontrolowana nielegalna migracja czy dopuszczenie wielkich fal uchodźców mogą głęboko zdestabilizować Europę".
- Pamiętamy zamachy w Niemczech, we Francji, w wielu krajach Europy. Te zamachy są w stanie bardzo głęboko zdestabilizować społeczeństwo i doprowadzić do chaosu, na to są obliczone. My od samego początku przestrzegaliśmy przed tym i cieszę się, że dzisiaj Europa Zachodnia zrozumiała ryzyka związane z tym zjawiskiem - powiedział Morawiecki.
Źródło: TVP Info