Afganistan. Premier Mateusz Morawiecki poinformował o zakończeniu akcji ewakuacyjnej
Premier Mateusz Morawiecki poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej, że Polska kończy akcję ewakuacyjną z Afganistanu. - Na lotnisku w Kabulu i w całym Afganistanie sytuacja jest trudna, można powiedzieć, dramatyczna - oświadczył szef rządu.
- Dziś kończy się akcja ewakuacyjna, którą zorganizowaliśmy dla Polaków i dla naszych współpracowników z Afganistanu. Akcję rozpoczęliśmy już w czerwcu, kiedy sytuacja w Afganistanie zaczęła się pogarszać. To wtedy ściągnęliśmy do Polski pierwszych współpracowników, a także część Polaków, którzy w Afganistanie pełnili służbę na rzecz międzynarodowej misji stabilizacyjnej - powiedział Mateusz Morawiecki na czwartkowej konferencji.
Premier podkreślił, że "Polska nie zostawia swoich przyjaciół w potrzebie". Dodał jednak, że pogarszający się kryzys w Afganistanie nie pozwala na dalszą ewakuację. - Na lotnisku w Kabulu i w całym Afganistanie sytuacja jest trudna, należy rzec, dramatyczna. Wojska sojusznicze USA, ale także Brytyjczycy i inni podjęliśmy decyzje o zakończeniu tej akcji ewakuacyjnej. Kończymy ją dzisiaj, jutro przylatują ostatnie samoloty z Afganistanu do Polski - przekazał szef rządu.
Premier potwierdził, że podczas całej akcji do Polski z Afganistanu sprowadzono około 900 osób, w tym około 300 kobiet i 300 dzieci. - Ta akcja została przeprowadzona wzorcowo, dziękuję gorąco przede wszystkim naszym dyplomatom i wojskowym - mówił Morawiecki
Zobacz też: Ośrodek dla uchodźców na poligonie? Przydacz: Musimy być przygotowani
Ewakuacja z Afganistanu. Dworczyk: udało nam się ewakuować absolutną większość osób
W konferencji prasowej wziął także udział szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk, który poinformował, że łącznie wykonano 44 loty ewakuacyjne. - Przewieziono ponad 1100 osób, z czego ponad 900 to są obywatele Afganistanu, które współpracowały z nami od lat - powiedział Dworczyk.
- Pomogliśmy obywatelom innych krajów, między innymi Litwie, Estonii, Czechom, Niemcom, także organizacjom międzynarodowym - powiedział szef KPRM, dodając, że do Polski trafi tymczasowo około 500 pracowników NATO oraz 45 afgańskich współpracowników unijnych. Ostatni transport z cywilami z Afganistanu wylądował w Warszawie w czwartek po godz. 10.
Michał Dworczyk podziękował też wszystkim, którzy byli zaangażowani w akcję prowadzoną na terenie Afganistanu. - Zostały wydzielone środki, dzięki którym będziemy wspierać naszych sojuszników - zapewnił.
Głos zabrał również ambasador Afganistanu w Polsce Tahir Qadiry. Podkreślił, że "Polska jest wspaniałym partnerem" i pokazał list otwarty z podziękowaniami. - Poczucie, że mamy takich wspaniałych przyjaciół, daje nam siłę. Jestem przekonany, że Polacy są częścią naszego DNA, nie godzimy się na tyranię - mówił dyplomata.
- Gdy sytuacja w Afganistanie się zmieni, to osoby tymczasowo przebywające w Polsce, wrócą do kraju - przekonywał Qadiry.
Zbiorowe egzekucje w Afganistanie? ONZ alarmuje
Organizacja Narodów Zjednoczonych zaalarmowała w sprawie sytuacji w Afganistanie. Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka (UNHCHR) Michelle Bachelet poinformowała, że otrzymała wiarygodne doniesienia o zbiorowych egzekucjach na cywilach wykonywanych przez talibów w Afganistanie.
Obejmując władzę, talibowie obiecywali, że będą przestrzegać praw kobiet i mniejszości etnicznych, ale - jak dodawali - zgodnie z zasadami prawa szariatu. Zapewniali też, że osoby, które współpracowały przez ostatnie dwie dekady z obcymi siłami, nie muszą obawiać się zemsty.
Komisarz Bachelet wezwała Radę Praw Człowieka ONZ, aby podczas najbliższej sesji opracowała "mechanizmy ścisłego nadzorowania działań talibów". - Domagam się, by talibowie dążyli do przywrócenia jedności społeczeństwa i do pojednania poprzez przestrzeganie praw wszystkich, którzy tyle wycierpieli podczas dziesięcioleci konfliktu - oświadczyła.