Mońki znowu jadą do USA. Wielka feta po zniesieniu wiz
- Cieszymy się ogromnie. Po tylu latach zdarzyła się wspaniała rzecz. Rodziny emigrantów będą mogły się swobodnie odwiedzać. Spodziewam się fali wyjazdów, ale też powrotów - mówi WP burmistrz Moniek Zbigniew Karwowski.
07.11.2019 | aktual.: 07.11.2019 15:51
W Mońkach woj. podlaskie każda rodzina ma krewnych w Stanach Zjednoczonych. W wyniku trwającej 40 lat emigracji z 11-tysięcznej miejscowości wyjechało około 2,5 tys. osób. Dlatego w Mońkach decyzja o zniesieniu wiz do USA wzbudziła największą radość.
Burmistrz Karwowski ma 55 lat i dobrze pamięta fale emigracji. - W 1978 roku wyjechał mój ojciec. Dwa razy, po kilka lat pracował na czarno. Potem wyjeżdżało moje pokolenie. Prawie wszyscy z mojej klasy maturalnej, rocznik 1983 wyjechali. Dostawali się w Polsce na studia i z pierwszymi zaliczeniami w indeksie szli po wizy studenckie. Kilkanaście lat temu wyjechało stąd kolejne pokolenie moniecczan - opowiada.
Karwowski wyjaśnia, że nielegalni imigranci nie wracali już ze Stanów. Po złamaniu przepisów imigracyjnych mieliby zamkniętą drogę powrotu. - Teraz, kiedy wizy zostały zniesione, spodziewam się fali podróży. Raczej będą to już odwiedziny towarzyskie i rodzinne spotkania, niż wyjazdy zarobkowe - mówi dalej. Sam tęskni za śniadaniem podanym w amerykańskim dinerze: jajecznica z jajek w proszku, skręcone plastry bekonu i muffinki.
Wizy do USA zniesione. Polacy szykują się do podróży
Podobne jak w Mońkach cieszą się mieszkańcy Zambrowa i Łomży, czyli miast również znanych z emigracji za chlebem do USA. - Wskoczyć w samolot, odwiedzić rodzinę, przy okazji znaleźć pracodawcę, który zatrudni mnie legalnie - zwierza się ze swojego planu pan Dariusz, pochodzący z małej miejscowości na Podlasiu.
Na portalu z ofertami pracy w USA zamieścił już ogłoszenie. W Polsce jest monterem w fabryce stolarki. Zarabia słabo. Ma dwie córki w wieku 12 i 13 lat. - Chciałbym wyjechać do USA i dać szanse moim dzieciom na lepsze życie - deklaruje.
Nie on jedyny. Wśród kilkuset świeżych ogłoszeń Polaków, którzy właśnie planują swój "american dream" znajdujemy jeszcze mechanika, kierowcę ciężarówki, murarza, hydraulika, grafika komputerowego. Nauczycielka planuje zamieszkać u rodziny w Los Angeles, a przy okazji popracować przy opiece nad dziećmi. Planują, że wjadą do Stanów bez wiz i spróbują się jakoś urządzić.
- Kiedy w październiku pojawiła się zapowiedź zniesienia wiz, zainteresowanie ofertami pracy w USA wzrosło o 60 procent - komentuje Magdalena Cerecka z portalu ogłoszeniowego Poloniusz.pl. - Nadal, aby podjąć legalną pracę, trzeba będzie ubiegać się o wizę. Jednak nasi czytelnicy patrzą na to w ten sposób, że im mniej formalności, tym łatwiej podjąć decyzję o wyjeździe - dodaje.
Zobacz także
W Polsce była dyrektorem. W USA sprzątała domy
Nie brak jednak komentarzy przepełnionych gorzkim żalem. - Szkoda, że dopiero teraz rozwiązali problem z wizami. Po tylu latach upokorzeń nie zamierzam tam jechać - zwierza się WP pani Dorota z Łomży.
Wiele lat temu zamknęła własną firmę i wyjechała z synem, który rozpoczął naukę w szkole średniej w USA. Poświęciła się. Żeby mu pomagać i utrzymać się, sprzątała domy na Long Island. Dzieciak dorósł i ma dobre wykształcenie. Ją deportowali z Nowego Jorku. - Nadal do Stanów pojadą ludzie szukający tam szczęścia, ci, którym nie podoba się życie w "Polsce B" - komentuje.
Połowa jej rodziny jest w USA. Brat od 19 lat pracuje na czarno, a kuzyn 17. Znajomi już piszą do niego na Facebooku jak po zniesieniu wiz wprowadzić się do USA.
Zniesienie wiz do USA. LOT komentuje
Tymczasem w Polskich Liniach Lotniczych LOT szybko wyprzedają się bilety na połączenia tuż po 11 listopada (data zniesienia formalności). - W wyniku wprowadzenia ruchu bezwizowego spodziewamy się wzrostu zainteresowania naszymi połączeniami do Stanów Zjednoczonych nawet o kilkanaście procent. W przyszłym roku uruchomimy kolejne połączenia – 3 maja z Krakowa do Nowego Jorku i 5 sierpnia z Warszawy do San Francisco. Tym samym, w swojej ofercie LOT ma już 9 bezpośrednich połączeń do USA realizowanych z trzech miast w Polsce - informuje biuro prasowe linii lotniczych.
Niemal na pewno powróci stary dowcip pilotów LOT. - Czy na pokładzie są mieszkańcy Moniek, Zambrowa i Łomży? Skoro tak, to możemy startować - mawiali ponoć kapitanowie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl