Rosyjski Gazprom odciął dostawy gazu do Mołdawii 1 stycznia, po tym jak władze w Kiszyniowie nie zgodziły się na podwyżkę ceny o 100%, z 80 do 160 dolarów za 1000 metrów sześciennych - przypomina dziennik.
Zauważa też, iż spór mołdawsko-rosyjski przysłoniło pozbawienie gazu Ukrainy i znaczny spadek dostaw do Unii Europejskiej.
Władze Mołdawii wyrażają gotowość do negocjacji z Gazpromem i oczekują wyznaczenia daty spotkania - pisze "FT" i dodaje, że wcześniej rosyjski dostawca odrzucił kilka propozycji wznowienia rozmów z Kiszyniowem.
Źródło artykułu: 
