PolitykaMocne wyznanie Ziemkiewicza dla WP: Kur...y traktuję lepiej, niż feminiści swoje kobiety

Mocne wyznanie Ziemkiewicza dla WP: Kur...y traktuję lepiej, niż feminiści swoje kobiety

Po tym jak kilka kobiet wyznało, że były molestowane przez związanych z lewicowym środowiskiem dziennikarzy Rafał Ziemkiewicz wyznał, że korzystał z usług prostytutek. - Chciałem brutalnie tym paniom powiedzieć, żeby sobie gęby mną nie wycierały, ponieważ ja – tu muszę użyć tego słowa – kur…y traktuję dużo lepiej niż ich koledzy feminiści zwykli traktować swoje kobiety - mówi Wirtualnej Polsce Ziemkiewicz.

Mocne wyznanie Ziemkiewicza dla WP: Kur...y traktuję lepiej, niż feminiści swoje kobiety
Źródło zdjęć: © Forum | Grażyna Myślińska
Magda Mieśnik

Po co to panu było to wyznanie?

- Nigdy nie ukrywałem, że nie ze wszystkiego w swoim życiu jestem dumny. Ta informacja jest między innymi w moich książkach. To niestety oznacza, że wielu ludzi nie czyta nic poza Twitterem. Trudno. Nie pisałem tego po to, żeby wyznać coś, co wydawało mi się wiadome tym, którzy chcą coś o mnie wiedzieć.

Po co to więc było?

Chciałem zwrócić uwagę paniom feministkom, żeby – mówiąc potocznie - raczyły sobie przestać wycierać gębę moim nazwiskiem i w ogóle odniesieniami do prawicy, której nie znają i w której kręgach nie przebywają.

Takie odniesienia pojawiły się po tym, jak kilka kobiet wyznało, że były molestowane przez dwóch dziennikarzy związanych ze środowiskiem lewicowym.

Te panie ujawniły w portalu codziennikfeministyczny.pl, jak głęboko patologiczne jest środowisko lewicowe, jak powszechnie toleruje się tam niektóre zachowania, że uważane są one za dowcipne. Myślę tu nie tylko o tym wstrząsającym artykule, ale też o tym, co działo się po ujawnieniu swoistego poczucia humoru pana literata Rudnickiego. Panie feministki zawsze używają tego samego argumentu, którego używali krytykowani komuniści, mówiąc, że to nic w porównaniu z tym jak straszny jest kapitalizm. Te panie przyznają, że tak, mamy tutaj takich bydlaków feministów, ale to oczywiście nic w porównaniu z tym, co dzieje się na prawicy, no i oczywiście jest jeszcze Ziemkiewicz.

Wyznaniem o korzystaniu z usług prostytutek chyba jeszcze bardziej pan sobie zaszkodził.

Chciałem brutalnie tym paniom powiedzieć, żeby sobie gęby mną nie wycierały, ponieważ ja – tu muszę użyć tego słowa – kur…y traktuję dużo lepiej niż ich koledzy feminiści zwykli traktować swoje kobiety. Zaręczam, że większość ludzi z mojej sfery jest niezdolna do zachowań, które są opisane w artykule o molestowaniu na lewicy.

W każdym środowisku zdarzają się osoby, które stosują przemoc, źle traktują kobiety. Także na prawicy.

Gdyby powszechnie było wiadomo, że jakiś prawicowiec przywalił z baśki - że polecę Jurkiem Owsiakiem - swojej partnerce w nos, a taką historię opisała jedna z kobiet, nad którymi znęcali się dziennikarze z lewicowego środowiska, to na pewno nie byłoby to – jak na lewicy – powszechnie znanym i akceptowanym żartem, tylko taki gość nie miałby wstępu do przyzwoitego towarzystwa.

Nie boi się pan ostracyzmu w swoim tradycyjnym środowisku po wyznaniu, że korzystał pan z usług prostytutek?

Gdybym bał się ostracyzmu, to od dawna zajmowałbym się czymś innym. Jeżeli mnie ktoś nie lubi, to jego strata, a nie moja. Ja muszę być lubiany tylko przez moją żonę i moje dzieci. Nie chciałbym, żeby moje córki o moim życiorysie, także o tym, z czego dumny nie jestem, dowiadywały się z cudzych relacji. Nie uważam, że na tym polega pedagogika, żeby udawać świętego, tylko żeby szczerze powiedzieć dzieciom, że tata swoje poglądy ma dlatego, że zetknął się z brzydszymi stronami życia i wie, dlaczego one są brzydkie i co jest w nich złego. Moja żona zna mnie lepiej niż inni, wie o mnie wszystko. Byliśmy taką parą, jak z piosenki Osieckiej i Pietrzaka: kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach, i nie mam najmniejszej wątpliwości, że jestem przez żonę akceptowany, a wszyscy inni mogą mnie nie tolerować. To mnie już nie interesuje.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (507)