"Nie boję się zamachu"
Seewald pytał też papieża, czy boi się zamachu. W odpowiedzi usłyszał krótkie: "Nie". Benedykt XVI zapytany zaś o to, czy boi się mas ludzi, zapytał sam: "Czy naprawdę właściwe jest to, że papież występuje przed masami i postrzega się go jako gwiazdę?". Następnie zauważył, że wierni "mają wielkie pragnienie, by zobaczyć papieża", przy czym - dodał - nie chodzi o kontakt z osobą, ale z "reprezentantem sacrum". - W tym sensie trzeba to przyjąć bez uważania wiwatów tłumu za komplement dla własnej osoby - stwierdził Benedykt XVI.
W lutym 2012 r. do włoskiej prasy trafił raport, zawierający informacje o planowanym zamachu na papieża. Odbywający wizytę w Chinach kardynał Paolo Romeo miał powiedzieć, że papież umrze w ciągu 12 miesięcy. Miał tez powiedzieć, że jego następca zostanie kardynał Angelo Scola. Rewelacje Romeo zszokowały jego rozmówców, którzy zawiadomili hierarchów. Ci sporządzili raport, napisany po niemiecku, co miało świadczyć o wadze sprawy, który trafił do prasy, natychmiast rozpętując medialną burzę.