"Kościół zareagował na przypadki pedofilli za wolno"
Słyszalne były głosy oskarżające Benedykta XVI o spóźnioną reakcję na skandal pedofilii w Kościele, choć skandal wybuchł w 2002 r., a więc jeszcze za pontyfikatu jego poprzednika. W książce "Światłość świata", Benedykt XVI mówił, że Kościół, mając żelazne dowody, zareagował na przypadki pedofilii za wolno, i że sprawa była dobrze kryta.
"To był dla nas wielki wstrząs. Nagle tak dużo brudu. To był naprawdę niemal krater wulkanu, z którego nagle doszło do erupcji ogromnej chmury brudu, wszystko pociemniało i pogrążyło się w brudzie. (...) Ta sprawa nie była dla mnie zaskoczeniem. Pracując w Kongregacji Nauki Wiary miałem do czynienia z przypadkami z USA; widziałem również, jak narastała sytuacja w Irlandii. W tym całym wielkim nieuporządkowaniu był to niesłychany szok. Od czasu mojego wyboru na Stolicę Piotrową spotykałem się wielokrotnie z ofiarami nadużyć seksualnych. Trzy i pół roku temu, w październiku 2006 r., zażądałem w swoim wystąpieniu do biskupów irlandzkich, aby wyjawili całą prawdę i uczynili wszystko, co konieczne, aby tego rodzaju straszne przestępstwa więcej się nie powtórzyły, aby była przestrzegana zasada prawa i sprawiedliwości, a przede wszystkim, aby uleczyć ofiary" - mówił w rozmowie z niemieckim dziennikarzem.