Media ujawniają kulisy pracy w RMF FM. Wstrząsające relacje pracowników

Przemocowe zachowania, porównania do pracy w obozie koncentracyjnym oraz do Żydów w getcie - tak według relacji pracowników i byłych pracowników miał traktować swoich podwładnych wieloletni szef redakcji informacji RMF FM. Wstrząsające kulisy ujawnia w poniedziałek Onet. Marek Balawajder zaprzecza oskarżeniom.

Siedziba RMF FM w Krakowie. Zdjęcie ilustracyjne
Siedziba RMF FM w Krakowie. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Bednarczyk
Rafał Mrowicki

25.03.2024 | aktual.: 25.03.2024 10:29

Onet opisał kulisy odejścia z pracy wieloletniego szefa informacji RMF FM. Według relacji pracowników rozgłośni, Marek Balawajder miał traktować ich w przemocowy sposób. Od 2012 roku był dyrektorem działu informacji. Pracownicy skarżą się również na prezesa rozgłośni Tadeusza Sołtysa.

Obozowe metafory i porównania

- Raz mieliśmy dyskusję z Markiem o organizacji pracy. Mówiliśmy, że są problemy i chaos. Marek ironicznie stwierdził, że jak to, przecież wszystko działa. "U nas jest jak w Auschwitz. Ci do gazu, ci nie do gazu" - ironizował nasz szef informacji. Obozowe metafory i porównania były zawsze bardzo w jego stylu - wspomina w rozmowie z Onetem były pracownik RMF FM.

- W 2012 roku robiliśmy nagranie w gabinecie, w którym był spory pogłos. Faktycznie nie było to najlepszej jakości. Przed emisją programu zadzwonił do mnie Balawajder i zapytał: "K***, ty tam pojechałaś robić nagranie czy laskę?!" - wspomina była pracownica rozgłośni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- W 2015 roku pojechaliśmy nagrywać audiobooka z Agatą Dudą. Przed nagraniem zadzwonił do mnie Balawajder i zapytał, czy jestem wilgotna i podniecona, bo to pierwszy wywiad z pierwszą damą. Często pozwalał sobie na seksistowskie żarty. Kiedyś usłyszałam: "co ty taka niewyspana? Spałaś, czy się ruch***?". Innym razem powiedział do mnie: "będziecie zap*** jak Żydzi w getcie, a tobie jeszcze każę nosić opaskę na ramieniu" - dodaje kobieta.

Balawajder zaprzecza. "Wysyp skarg i zarzutów po ocenie"

Punktem kulminacyjnym dla pracowników miało być spotkanie w kwietniu ubiegłego roku w warszawskiej siedzibie rozgłośni. Balawajder i Sołtys mieli w arogancki sposób oceniać pracowników.

W publikacji Onetu Balawajder odniósł się do zarzutów podnoszonych przez pracowników i zaprzeczył oskarżeniom.

- Prawdziwy wysyp skarg i zarzutów pojawił się dopiero po przeprowadzonej przeze mnie ocenie pracy Działu Informacji, która nie była, mówiąc oględnie, korzystna dla kilku dziennikarzy - przekazał portalowi Balawajder. - Komisja wewnętrzna oraz niezależna kancelaria prawna rozpoznały te skargi i nie znalazły podstaw do postawienia mi zarzutu mobbingu. Pragnę w tym miejscu nadmienić, że ponad 80 osób związanych z Działem Informacji RMF FM i innymi Działami RMF FM podpisało się pod pismem stanowiącym stanowczy sprzeciw wobec formułowanych wobec mnie zarzutów - dodał.

Sołtys nie odniósł się do sprawy.

W lutym serwis WirtualneMedia.pl poinformował, że Balawajder odchodzi z rozgłośni po wewnętrznym dochodzeniu, w którym stwierdzono, że naruszono kodeks postępowania.

Źródło: Onet

Źródło artykułu:WP Wiadomości
RMFrmf fmradio
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (143)