Na meczach piłkarskich funkcjonują "gniazdowi" zagrzewający do dopingu. Dzisiaj polscy dziennikarze stali się gniazdowymi. Ten lepszy, kto głośniej wrzeszczy. Nie zwraca się już uwagi na to, co jest z tyłu. Nie komentuje się rzeczywistości, tylko zagrzewa swój lud do walki. To jakaś aberracja, i trzeba to w końcu powiedzieć głośno. To aberracja, a nie dziennikarstwo - mówi Robert Mazurek w rozmowie z Marcinem Makowskim.