Nie trudno było nie zauważyć niektórych ministrów, na przykład panią minister rozwoju wicepremier Jadwigę Emilewicz, która wzbudziła duże jednak kontrowersje.
Nie tylko wśród opozycji, ale również wśród samych kapłanów, ponieważ pani Jadwiga Emilewicz w dzień przedsiębiorcy wzięła udział we mszy świętej na Jasnej Górze.
I przemawiała tam z ambony. To dobrze czy nie?
Nie byłem na miejscu. Nie znam wszystkich okoliczności, więc trudno mi... Ale pewnie widział pan zdjęcia, widział pan nagrania.
Wiem, że pani minister Emilewicz nie agitowała z ambony, nie mówiła nic o kampanii wyborczej. Ale jednak mówiła o pomocy rządu dla przedsiębiorców.
I chyba te wątki polityczne mimo wszystko się pojawiły. Ten rzecznik konferencji episkopatu Polski zareagował natychmiastowo.
Ksiądz Paweł Rytel-Andrianik powiedział, że msze święte, nabożeństwa i liturgie są czasem spotkania człowieka z Bogiem.
Budowania wspólnoty, pogłębiania wiary i korzystania z sakramentu. I ambony nie powinno wykorzystywać się wedle kapłanów do przemówień, które nie są związane z proklamacją słowa bożego.
Ja się pod tymi słowami mogę podpisać. Natomiast to była szczególna okoliczność, powtarzam, była pielgrzymka przedsiębiorców.
A minister, która odpowiada za relacje z przedsiębiorcami właśnie, czyli minister rozwoju, mówiła tylko i wyłącznie o czasie. Jasne, ale pytanie czy pani minister, pani premier powinna przemawiać do nich z ambony.
I zastanawiam się, czy pan by odradził takie wystąpienie pani wicepremier, bo jak rozumiem pan sam skoro podpisałby się pod słowami rzecznika konferencji episkopatu Polski, na ambonie by nie wystąpił?
Panie redaktorze, nie byłem na miejscu, więc nie znam wszystkich okoliczności, nie miałem też okazji rozmawiać z panią minister już po tym wydarzeniu.
Akurat rozmawiałem z nią w niedzielę rano. Natomiast przypomnijmy naszym widzom - tam nie było żadnych elementów agitacji wyborczej.
Ale sam fakt pojawienia się pani minister, pani wicepremier na ambonie w kościele - jednak nie jest to takie dość jednoznaczne, normalne, często spotykane - zwłaszcza w kampanii.
Nie jest to często spotykane. Jestem przekonany, że będzie pan miał okazję niedługo zapytać bezpośrednio pani minister. Ja tam nie byłem.
Nie znam tych wszystkich okoliczności. Natomiast to, co byłoby to bulwersujące, gdyby rzeczywiście w trakcie tego czy innego wystąpienia jakiś polityk z ambony zabiegał o głosy.
To byłoby przekroczenie oczywiście wszystkich granic. W tym wypadku tak się nie stało.