Ostre słowa o Czarnku. Ma długą listę grzechów
Ministra Przemysław Czarnka nie udało się odwołać. Czy zdaniem Adriana Zandberga, należy odwołać ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka za chaos wokół cen biletów kolejowych? - Zasłużył na to, by pożegnać się z tym fotelem. Sprawy pana Czarnka nie odwieszałbym na kołku. Ona jest nabrzmiała. Rozmawiamy o działających na wyobraźnię willach, które trafiają do zbliżonych do PiS organizacji, ale minister Czarnek ma długą listę grzechów na sumieniu. Wiemy o duszeniu pensji nauczycielskich. Każdy, kto tak jak ja, ma dzieci w państwowej szkole wie, że są braki kadrowe i dzieciaki nie mają nauczycieli - komentował Adrian Zandberg w programie "Tłit". - Pan Czarnek hojną ręką rozdaje wille zaprzyjaźnionym organizacjom, a w tym samym czasie uciął pieniądze na dostęp do międzynarodowych czasopism naukowych dla polskich uczelni. Nie wiem, gdzie minister Czarnek widzi neomarksizm w naukach biologicznych, ale zostawmy na boku ideologię pana ministra oraz niezrozumienie roli teorii Marksa w naukach społecznych. Swoją decyzją pan minister może odciąć polskich naukowców od kontaktu z międzynarodowym życiem naukowym - dodał.