PolskaMiller w Norwegii rozmawiał o gazie

Miller w Norwegii rozmawiał o gazie

Premierzy Miller i Bondevik (PAP/EPA/Gunnar Lier)
Sprawa dostaw norweskiego gazu do Polski była
jednym z głównych tematów środowej rozmowy premiera Leszka Millera
i szefa norweskiego rządu Kjelle Magne Bondevika.

05.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zarówno z polskiej, jak i z norweskiej strony mamy nadzieję, że znajdzie się korzystne rozwiązanie tej sprawy - mówił Bondevik na konferencji prasowej po spotkaniu z polskim premierem.

Bardzo ważna we współpracy między Polską i Norwegią jest umowa dotycząca dostaw gazu. Umowa ważna jest także dla krajów regionu bałtyckiego. Dlatego mamy nadzieję, że umowa zawarta między naszymi spółkami będzie mogła być zrealizowana - podkreślił norweski premier.

Miller nie odpowiedział jednoznacznie na pytanie, czy Polska będzie się starała o zmniejszenie zakontraktowanych dostaw norweskiego gazu.

Polska ma za dużo gazu i nie jest to tylko problem naszego kraju, ale całej Europy. Mamy przekontraktowane dostawy z Rosją o ponad 40 mld metrów sześciennych: strona polska, PGNiG prowadzą trudne rozmowy z partnerami rosyjskimi, aby dokonać redukcji dostaw - mówił Miller.

Przypomniał, że w zeszłym roku Polska podpisała porozumienie na dostawy gazu z Norwegii na 8 mld metrów sześciennych: 5 mld ma odebrać Polska, a dla pozostałych 3 mld partner norweski ma znaleźć odbiorców.

Jak dotąd nie ma odpowiedzi w tej sprawie. Ale umowa przewiduje, że do końca roku powinny się wyjaśnić wszystkie szczegóły. Czekamy na postęp w rozmowach - podkreślił Miller.

Pytany, czy w tym roku zapadną już konkretne decyzje w sprawie kontraktu, co przewiduje umowa z Norwegią, Miller stwierdził, że umowy są po to, aby ich przestrzegać.

Premier Bondevik, pytany, co się stanie, jeśli norweskie firmy nie znajdą odbiorców na 3 mld gazu, oświadczył, że trwają rokowania w tej sprawie i ma nadzieję, iż będzie to możliwe.

Na pytanie, kiedy będzie to wiadomo, odparł: mam nadzieję, że znajdzie się rozwiązanie do końca roku, ale nie daję gwarancji.

Miller nie chciał komentować wypowiedzi prezesa Statoil Petera Melbye, który mówił, że dla niego najbardziej prawdopodobne jest sprowadzanie norweskiego gazu przez Niemcy.

Czekam na oficjalne stanowisko Statoil i PGNiG. Wiem, że są prowadzone rozmowy. Słyszę, że oprócz rurociągu Bernau - Szczecin istnieje też wariant sprowadzania gazu przez system duński Balticpipe - powiedział.

Na początku września 2001 r. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz pięć norweskich firm podpisały umowę na dostawę 74 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Norwegii do Polski w latach 2008-2024. W 2008 r. dostawy z Norwegii miałby wynieść 2,5 mld metrów sześć., a od 2011 r. 5 mld metrów sześć. rocznie. Wartość kontraktu na dostawy gazu z Norwegii do Polski wynosi ok. 50 mld zł.

Umowę zawarto po to, by zróżnicować źródła dostaw gazu do Polski. Rząd Jerzego Buzka chciał w ten sposób uniezależnić się od jednego zewnętrznego dostawcy, jakim jest Rosja.

Strona polska ma czas do końca roku na ratyfikowanie kontraktu. Strona norweska ma zaś czas do 2005 r., gdyż musi znaleźć dodatkowych odbiorców, aby budowa gazociągu, którą sfinansują Norwegowie, była opłacalna. Bierze się pod uwagę Szwecję.

Premierowi podczas jego oficjalnej jednodniowej wizyty w Oslo towarzyszą przedstawiciele polskiego biznesu, m.in. prezes PGNiG Michał Kwiatkowski. (and)

millernorwegiarozmowy
Zobacz także
Komentarze (0)