Pytany, czy wicepremierem nowego rządu zostanie Marek Pol, szef koalicyjnej Unii Pracy, Miller odparł: Chcielibyśmy upowszechnić w Polsce model, który obowiązuje od dawna w dojrzałych demokracjach. Zakłada on, że misję tworzenia rządu po wyborach otrzymuje szef zwycięskiego ugrupowania i jeżeli ta misja się powiedzie obejmuje urząd premiera. Natomiast jeżeli to jest koalicja, to urząd wicepremiera przypada szefowi ugrupowania koalicyjnego - dodał.
Miller nie chciał zdradzić, jacy kandydaci wymieniani są na stanowisko szefa resortu finansów. Nie wymieniamy żadnych nazwisk i do 23 września nie wymienimy żadnego nazwiska, po to aby nie dekoncentrować uwagi naszych wyborców, a przede wszystkim kandydatów na parlamentarzystów, na sprawach personalnych zamiast na sprawach programowych - powiedział szef SLD. (pw)