Miller podpowiada Tuskowi. Lider KO zdecyduje się na zaskakujący ruch?
Opozycja zdobyła większość mandatów w Sejmie. KO, Trzecia Droga i Lewica są gotowe, by przejąć władzę. Nowego premiera wskaże jednak prezydent. Najprawdopodobniej będzie to przedstawiciel PiS. "Donald Tusk mógłby w tej sytuacji utworzyć rząd in spe" - wskazał były premier Leszek Miller.
19.10.2023 07:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polacy zdecydowali. Prawo i Sprawiedliwość wygrało niedzielne wybory, ale to partie opozycyjne dysponują większością i deklarują gotowość do przejęcia władzy. Teraz kolejny ruch należy do prezydenta. Komu Andrzej Duda powierzy misję tworzenia rządu? W Konstytucji nie ma zapisów, które regulują tę kwestię. Według nieoficjalnych informacji głowa państwa wskaże przyszłego premiera z szeregów ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Głos w sprawie zabrał Leszek Miller.
"Wiemy już, że pierwsze posiedzenie nowego Sejmu odbędzie się 12 lub 13 listopada. Prezydent Duda nie ulegnie namowom polityków z powstającej koalicji, aby przyspieszyć proces tworzenia się nowego rządu. Co więcej, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią desygnuje na premiera przedstawiciela PiS, a nie polityka z sejmowej większości" - napisał na Twitterze były premier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem Millera prezydent "posłuży się dwoma argumentami". "Po pierwsze - Zjednoczona Prawica wygrała wybory, a po drugie - ma największy klub sejmowy. Duda będzie miał mocny argument w odniesieniu do PiS: "Dałem wam szansę na utworzenie rządu, a to, że wam się nie powiodło nie jest moją winą. Do inauguracyjnego posiedzenia Sejmu będzie rosło zniecierpliwienie milionów ludzi, którzy oddali swoje głosy na opozycję. Wybory odbyły się i nic się nie dzieje. Rząd ten sam, TVP ta sama, gdzie te obiecane zmiany?" - zaznaczył poseł Parlamentu Europejskiego.
Zobacz także
Recepta dla Tuska. Miller: "Wypróbowałem ten wariant"
"Donald Tusk mógłby w tej sytuacji utworzyć rząd in spe. Przyszły premier i kandydaci na ministrów mogliby rozpocząć przygotowania do przejęcia resortów i prace nad aktami legislacyjnymi. Wypróbowałem ten wariant w 2001 roku. Z powodzeniem" - wyjaśnił Miller.
Czytaj więcej:
Źródło: Twitter