Miller ostrzega PiS. "Możliwe protesty w całej Polsce"

Zgodnie z przepisami Hanna Zdanowska, jako osoba prawomocnie skazana za przestępstwo karne, nie może być burmistrzem ani prezydentem miasta. Prawo nie zakazuje jej jednak kandydować na te stanowiska. Po reelekcji prezydent Łodzi wraca pytanie o legalność jej mandatu. Pojawiają się też głosy, że to prezydent Andrzej Duda mógłby rozwiązać problem.

- Prezydent mógłby ułaskawić Hannę Zdanowską - ocenił na antenie publicznego radia Leszek Miller. Jego zdaniem odwołanie prezydent Łodzi przez wojewodę może skończyć się protestami, które nie ograniczą się tylko do Łodzi.

- Jeśli wojewoda to zrobi, to będzie "ulica". Sądzę, że nie tylko łodzianie wyjdą na ulicę, ale również mieszkańcy innych miast - mówił były premier w "Poranku RDC".

Miller zaznaczył, że oczywiście "lepiej byłoby, gdyby pani prezydent nie miała tego wyroku".

Z kolie Borys Budka pytany był w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, czy politycy PO powinni iść do prezydenta z petycją ws. ułaskawienia Hanny Zdanowskiej.

- Nie poszedłbym z tym do prezydenta. Najlepiej, żeby prezydent, który wielokrotnie łamał konstytucję, nie zajmował się już aktami ułaskawienia. Hanna Zdanowska może pełnić funkcję prezydenta miasta. Jeśli PiS spróbuje wygasić jej mandat, jestem przekonany, że w sądzie wykaże swoje racje - komentował poseł w naszym studiu.

Wyrok i wygrana

Niespełna miesiąc przed wyborami Sąd Okręgowy w Łodzi uznał Zdanowską winną poświadczenia w 2008 r. nieprawdy w dokumentach bankowych podczas starania się o kredyt.

Sondażowe wyniki pokazują, że Hanna Zdanowska (popierana przez KO, ale także inne PSL i SLD)
wygrała w pierwszej turze wyborów z 70,1-proc. poparciem. Według sondażu kandydat PiS, Waldemar Buda zdobył 24,2 proc. głosów.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz, jak wyglądał wieczór wyborczy w Wirtualnej Polsce