Miliony z rachunku parafii na konto proboszcza. Duchowny się tłumaczy
Sandomierska kuria złożyła zawiadomienie do prokuratury oraz wszczęła wewnętrzne postępowanie. Chodzi o proboszcza z parafii w Domostawie, który przed odejściem na emeryturę miał przelać 2 mln zł na prywatne konto. Do sprawy odniósł się sam duchowny.
18.08.2022 | aktual.: 18.08.2022 14:19
Salon24.pl ujawnił, że ksiądz Stanisław Konik, proboszcz parafii w Domostawie w diecezji sandomierskiej, tuż przed emeryturą przelał na prywatne konto 2 mln zł z rachunku parafialnego. Kuria początkowo tłumaczyła, że były to prywatne pieniądze duchownego. Potem jednak władze diecezji postanowiły zawiadomić prokuraturę oraz mianować administratora parafii w miejsce proboszcza.
Miliony na koncie proboszcza
Po pierwszej publikacji portalu Salon24.pl do sprawy odniósł się ks. Stanisław Konik. W swoich wyjaśnieniach tłumaczy, że odziedziczył majątek po rodzicach, którzy byli rzemieślnikami oraz przez lata oszczędzał pieniądze.
"Pracowałem kilkakrotnie w Ameryce i we Francji. Już na starcie w kapłaństwo 350 gości z moich prymicji przekazało mi prezenty zapewniające dobry start finansowy. Pierwszy samochód w 1977 roku kupił mi stryjek z Kanady, na drugi zarobiłem jako kapelan na Stefanie Batorym, prowadzę plantację aronii, 1,5 ha maliny i ponad 3 000 borówki amerykańskiej, przez szereg lat (od 1992 r. ) pisałem dla wszystkich parafii Dzienniczek duchowy, którego 1 numer drukowałem we Lwowie w nakładzie 1 mln. sztuk" (pisownia oryginalna - red.) - przekazał portalowi ks. Konik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Kuriozalny komunikat Kaczyńskiego. "Pocałunek śmierci"
Duchowny tłumaczył, że przez 45 lat kapłaństwa odprawił ok. 27 tys. mszy św., ochrzcił ok. 1000 dzieci, asystował przy ok. 700 ślubach oraz odprawił ponad 800 pogrzebów. Ponadto pracował jako katecheta i wykładowca socjologii i etyki.
"Pan się mnie pyta skąd 2 mln złotych? Przez wszystkie lata płacę podatki. Dwa miliony na koncie parafii - jako jej własność, oznaczałoby, że parafia ma na koncie więcej niż zebraliśmy na tacę przez 42 lata. Potrafi to obliczyć każdy myślący. Gratuluję "rozsądku" mścicielom. Jesteśmy małą parafią. Z tego, co się orientuję, to duże, bogate parafie z trudem wiążą koniec z końcem" - przekazał ks. Konik.
Sprawa została zgłoszona policji, jednak nie w sprawie przelewu z konta parafii na konto proboszcza.
- W dniu 16 sierpnia wpłynęło do nas zawiadomienie dotyczące możliwości dokonania przestępstwa i naruszenia art. 287, czyli upublicznienia wydruku konta w Internecie - przekazał Wirtualnej Polsce asp. Przemysław Paleń, oficer prasowy komendy policji w Stalowej Woli.
Źródło: Salon24.pl, WP Wiadomości