Milczanowski nie czuje się winny
Andrzej Milczanowski, minister spraw wewnętrznych w latach 1992-95, podejrzany o ujawnienie tajemnicy państwowej przy okazji sprawy Józefa Oleksego, powiedział w Trzecim Programie Polskiego Radia, że zaistniałe okoliczności całkowicie uzasadniają powiadomienie przez niego o tej sprawie najwyższych władz państwowych.
23.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Andrzej Milczanowski powiedział, że jeszcze przed jego wystąpieniem w Sejmie 21 grudnia 1995 roku praktycznie już od 19 grudnia sprawa domniemanych kontaktów Józefa Oleksego z rosyjskim wywiadem była nagłośniona przez media.
Andrzej Milczanowski powiedział, że nie działał wówczas z własnej inicjatywy, lecz to Sejm zobligował go do przedstawienia informacji dotyczącej podejrzenia Józefa Oleksego o kontakty z obcym wywiadem.
Wypełnił wówczas - jak powiedział - trudny obowiązek urzędnika państwowego. Dodał, że również teraz postąpiłby tak samo.
Andrzej Milczanowski powiedział, że prowadzone przeciwko niemu postępowanie prokuratury jest tajne, a więcej na jego temat może wypowiedzieć się za kilkanaście dni, gdy zostaną uwzględnione wnioski złożone przez niego do prokuratury.(iza)