Mieszkańcy archipelagu alarmują: Za 5 lat nie będzie naszego kraju
Leżący w Oceanii kraj Tuwalu zmaga się z nieustannymi atakami sztormów i wysokich fal. Naukowcy przewidują, że wyspiarskie państwo może zostać całkowicie zatopione w ciągu 50-100 lat. Tuwalczykom te szacunki wydają się nazbyt optymistyczne. Australijski rząd zaoferował mieszkańcom archipelagu możliwość przeprowadzki i pracy na specjalnych warunkach wizowych.
16.02.2024 13:33
Woda oceaniczna zalała główną drogę w Tuwalu - przekazał portal Pasifika Environews. Powódź zniszczyła część infrastruktury energetycznej i pozbawiła wiele gospodarstw domowych, firm i lokali usługowych prądu. Regularne i nagłe przerwy w dostawach energii powoli stają się dla mieszkańców normą.
Naukowcy przewidują, że Tuwalu może zostać całkowicie zatopione w ciągu 50-100 lat. Jako przyczynę eksperci wskazują zmiany klimatyczne. Wielu Tuwalczyków uważa, że ich kraj stanie się niemożliwy do życia znacznie wcześniej. Część z nich uważa, że kryzys nastąpi w ciągu 5-10 lat. Nad mieszkańcami wisi widmo wysiedlenia. Pomoc zaoferowała Australia. Dwustronna umowa Australia-Tuvalu Falepili Union umożliwia mieszkańcom archipelagu przeprowadzkę i pracę w Australii na specjalnych warunkach wizowych.
Kraje wyspiarskie są szczególnie narażone na skutki globalnego ocieplenia - podaje portal Pasifika Environews. Wyspiarze muszę zmagać się z podnoszącym się poziomem mórz i coraz trudniejszymi warunkami pogodowymi. Jednocześnie Tuwalu boryka się ze złożoną sytuacją polityczną. Archipelag formuje nowy rząd, co utrudnia krytyczne procesy decyzyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czas na rozmowy już się skończył - grzmią w mediach społecznościowych Tuwalczycy. Jedna z popularniejszych obaw dotyczy ustalenia priorytetów dla projektów adaptacyjnych - donosi Pasifika Environews. Wielu tubylców twierdzi, że niektóre regiony Tuwalu, takie jak Lofeagai i Kavatoetoe na obu końcach Funafuti, powinny zostać poddane pilnym pracom ochronnym w pierwszej kolejności. Tymczasem, władze poświęcają czas i środki na obszary mniej narażone - narzekają mieszkańcy.
Źródło: Pasifika Environews