Wyrzucili Japończyka z pracy. Zabrali emeryturę. Bo wypił większą kawę
Dyrektor japońskiej szkoły został zwolniony z pracy z powodu kradzieży kawy. Mężczyźnie cofnięto uprawnienia nauczycielskie i pozbawiono go emerytury. Japończyk odebrał z automatu dużą kawę, podczas gdy zapłacił za standardową porcję.
Dyrektor jednej z japońskich szkół został zwolniony z powodu kradzieży kawy - podaje "The Straits Times" za japońskim dziennikiem "Asahi Shimbun". Mężczyźnie cofnięto uprawienia nauczycielskie, a ponadto nie otrzyma również emerytury w wysokości 20 milionów jenów (około 500 tys. zł).
Do zdarzenia doszło w mieście Takasago, leżącym około siedmiu godzin jazdy od Tokio. Pracownik sklepu zobaczył mężczyznę naciskającego przycisk z ikoną dużego kubka na automacie do kawy pod koniec grudnia. Okazało się, że 59-letni dyrektor zapłacił za kawę w standardowej, a nie powiększonej, pojemności.
Podczas rozmowy z urzędnikami zarządu prefektury mężczyzna przyznał, że działał pod wpływem impulsu i wyraził skruchę z powodu niewłaściwego postępowania. Zwykła kawa w sklepie kosztuje 110 jenów (2,95 zł), a większa 180 jenów (4,83 zł). Japończyk przyznał, że trzykrotnie zwiększył rozmiar napoju w tym samym sklepie i cztery razy w innym bez uregulowania odpowiedniej opłaty. Szkody wyniosły łącznie około 490 jenów (13,14 zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Milion złotych za ochronę. Macierewicz aż cofnął się do reportera WP
Po otrzymaniu policyjnych akt prokuratura zdecydowała nie wnosić aktu oskarżenia. Uznano jednak, że nauczyciel dopuścił się kradzieży. Zwolnienie z pracy jest najsurowszym środkiem dyscyplinującym urzędnika państwowego.
Jeden z oficjeli przekazał japońskiemu dziennikowi "Asahi Shimbun", że po przeanalizowaniu poprzednich przypadków i działań dyscyplinarnych w ich zakresie służby"doszły do wniosku, że zwolnienie jest odpowiednie w przypadku powtarzającego się wykroczenia".
Źródło: The Straits Times