Wachowski - człowiek do zadań specjalnych w Belwederze
W Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy Wachowski został szefem gabinetu. Formalnie nie jest to znaczące stanowisko. - Jego pozycja jednak systematycznie rosła. Stopniowo eliminował inne znaczące w Belwederze osoby. Stawał się też postacią coraz bardziej złowrogą - zwłaszcza od momentu rozpoczęcia konfliktu Wałęsy z braćmi Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi.
Apogeum krytyki Wachowskiego była książka "Lewy Czerwcowy" wydana na początku 1993 r. przez Piotra Semkę i Jacka Kurskiego. - Wachowski był tam przedstawiono jako postać demoniczna - mówi prof. Dudek. Jarosław Kaczyński opisywał go jako "kapciowego" Lecha Wałęsy i formułował zarzut o agenturalności Wachowskiego.
Wachowski wyrósł na szarą eminencję Belwederu. - Z ramienia prezydenta został głównym kadrowym w wojsku i okolicach. Spotykał się z generałami, omawiał awanse i nowe nominacje. Była to rola daleko wykraczająca poza kompetencje szefa gabinetu prezydenta - opisuje historyk. Jak dodaje, prowadził też rozmowy polityczne np. w sprawach powoływania kolejnych rządów.
Na zdjęciu:
Warszawa, 1991. Prezydent Lech Wałęsa i Mieczysław Wachowski w Sejmie.