Michał Dworczyk ma kłopoty. Zarzucają mu zatajenie udziałów
Michał Dworczyk w co najmniej 12 oświadczeniach majątkowych miał zataić udziały w spółce, związanej ze szkołami pod patronatem Opus Dei - podaje OKO.press. Szef KPRM skorygował oświadczenia majątkowe dopiero po ujawnieniu sprawy.
Jak informuje serwis, Michał Dworczyk miał złożyć fałszywe oświadczenia majątkowe, w których nie wykazał własności udziałów w spółce Rodzice dla Szkoły (o wartości 18 tys. zł). Zakup tych udziałów był warunkiem zawarcia umowy ze szkołą, w której uczą się dzieci szefa KPRM.
Deklaracje, w których nie było tej informacji, Michał Dworczyk składał jako radny, poseł, a w końcu jako minister.
Za podanie nieprawdziwych danych w oświadczeniu majątkowym grozi kara do pięciu lat więzienia - wyjaśnia OKO.press.
Michał Dworczyk reaguje. Ekspresowa korekta
Kiedy dziennikarze portalu zapytali Michała Dworczyka o braki w oświadczeniach majątkowych, ten szybko miał skorygować kilka ostatnich dokumentów składanych w Sejmie.
Pozostałe - złożone w KPRM i urzędach samorządowych - pozostały bez zmian do momentu opisania sprawy i opublikowaniu zdjęć oświadczeń. Po kilku godzinach Michał Dworczyk skorygował nastęne dokumenty.
Sprawą udziałów szefa kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego w spółce związanej ze szkołami, dziennikarze zainteresowali się po strajku nauczycieli.
- Na szczęście w szkole, w której uczą się moje dzieci, nie ma strajku. To szkoła niepubliczna - zdradził Dworczyk w programie "Tłit" WP. Chodzi o prywatne szkoły pod opieką duchową i personalną Opus Dei.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl