Miażdżąca ocena ministra Czarnka. Polacy zabrali głos w najnowszym sondażu
Przed nami kolejny rok szkolny - pojawia się pytanie, jak polską edukacją kieruje minister Przemysław Czarnek jako szef MEiN. Polacy zabrali głos w najnowszym sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Wyniki są miażdżące: blisko 63 proc. źle ocenia zmiany, jakie wprowadził w oświacie.
Jedynie 6,8 proc. badanych uznało, że polska edukacja pod rządami ministra Czarnka zmieniła się "zdecydowanie na lepsze". 10 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź "raczej na lepsze".
Nieco mniej, bo 8,2 proc. Polaków stwierdziło, że polska edukacja w ogóle się nie zmieniła.
Z kolei 20,9 proc. jest zdania, że sytuacja w szkołach i na uczelniach zmieniła się raczej na grosze. Dużo większy jest odsetek osób, które wystawiły ministrowi Czarnkowi bezwzględnie negatywną ocenę - 41,8 proc. badanych wybrało odpowiedź "zdecydowanie na gorsze".
12,2 proc. ankietowanych nie odpowiedziało na pytanie, jak zmieniła się polska edukacja pod rządami ministra Czarnka.
Zwolennicy Zjednoczonej Prawicy o Czarnku
Jeszcze inaczej głosy rozkładają się w przypadku zwolenników obozu rządzącego. 28 proc. ocenia, że wpływ ministra edukacji zmienił szkolnictwo "zdecydowanie na lepsze", a 26 proc. - że na "raczej na lepsze". 18 proc. twierdzi, że nic się nie zmieniło.
8 proc. zwolenników formacji rządzącej jest zdania, że edukacja kierowana przez Przemysława Czarnka zmieniła się raczej na gorsze. 2 proc. ankietowanych wybrało odpowiedź "zdecydowanie na gorsze". 18 proc. nie potrafiło odpowiedzieć na pytanie w sondażu.
Nie da się ukryć, że najwięcej przeciwników Przemysława Czarnka jest wśród sympatyków opozycji. Nikt w tej grupie nie ocenił, że jego rządy zmieniły polską edukację zdecydowanie na lepsze. 1 proc. wśród nich wskazał odpowiedź "raczej na lepsze". 3 proc. nie widzi różnicy.
25 proc. badanych widzi, że szkoły i uczelnie zmieniły się "raczej na gorsze", a aż 69 proc. - że "zdecydowanie na gorsze". 3 proc. nie odpowiedziało na pytanie o wpływ ministra na oświatę.
Nowy rok szkolny 2022/2023. Co nas czeka?
Wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego Przemysław Czarnek będzie musiał zmierzyć się z kolejnymi wyzwaniami. Brakuje chętnych do pracy w szkołach - w samej Małopolsce poszukiwanych jest prawie 3,7 tys. nauczycieli i tzw. nowych specjalistów (dane z środy 31 sierpnia 2022 roku - przyp. red.). To o prawie 900 więcej nieobsadzonych etatów niż rok temu o tej porze.
To nie wszystko. ZNP i WZZ "Forum-Oświata" domaga się wzrostu wynagrodzeń wszystkich nauczycieli już od 1 września 2022 r. o 20 proc. Zgodnie z nowelizacją ustawy Karta nauczyciela od 1 września wzrosnąć mają tylko wynagrodzenia nauczycieli początkujących, pensje pozostałych się nie zmienią. Z kolei KSOiW NSZZ "Solidarność" opowiada się za wzrostem wynagrodzeń wszystkich nauczycieli od 1 stycznia 2023 r. o co najmniej 5 proc. powyżej inflacji.
Nauczycieli nie uspokoiła przedstawiona niedawno przez ministra Czarnka propozycja wzrostu wynagrodzeń dla wszystkich nauczycieli o 9 proc. od 2023 r. Prezydium Zarządu Głównego ZNP podjęło uchwałę, w której postanowiło ogłosić pogotowie protestacyjne we wszystkich ogniwach związku, m.in. przez oflagowanie i oplakatowanie placówek, a także przeprowadzić akcję informacyjną o narastających problemach systemu edukacji.
Spore kontrowersje wywołał również podręcznik do nowego przedmiotu Historia i Teraźniejszość autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. O nowym podręczniku dla licealistów zrobiło się głośno zaraz po tym, gdy pierwsze jego fragmenty ujrzały światło dzienne.
Autor książki skrytykował m.in. liberalizm, feminizm, ruchy LGBT oraz lewicę. Dostało się również twórcom muzyki rockowej. W nowym podręczniku można też przeczytać o rzekomej rozwiązłości seksualnej społeczeństwa. Jednak największą burzę wywołał fragment o in vitro. "Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?" - można przeczytać w publikacji.
Badanie United Surveys dla WP przeprowadzono w dniach 27-28 sierpnia metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 1 tys. Polaków.