Zabójstwo 11‑letniego Sebastiana. Sąd zdecydował w sprawie optyka z Sosnowca
Sąd Okręgowy w Katowicach zdecydował, że podejrzany o uprowadzanie i zabicie w ubiegłym roku 11-letniego Sebastiana z Katowic Tomasz M., trafi na czterotygodniową obserwację psychiatryczną.
Opublikowane w czwartek 17 lutego wyniki tych badań mają kategorycznie przesądzić kwestię jego poczytalności, a w konsekwencji – odpowiedzialności karnej. M. usłyszał zarzuty dotyczące nie tylko związane z zabójstwem Sebastiana – jeszcze przed tą zbrodnią miał wykorzystać seksualnie dwoje innych dzieci.
Informację o uwzględnieniu wniosku w tej sprawie przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu Waldemar Łubniewski. Potwierdził ją rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach Jacek Krawczyk. - Sąd orzekł badanie stanu zdrowia psychicznego połączonego z obserwacją na okres czterech tygodni od daty przyjęcia do zakładu - powiedział sędzia.
Podejrzany o porwanie i zabójstwo 11-latka mężczyzna zostanie poddany badaniom psychiatrycznym
O przesłaniu do sądu wniosku o skierowanie M. na obserwację sądowo-psychiatryczną poinformowała pod koniec stycznia prowadząca śledztwo w tej sosnowiecka prokuratura. Zrobiła tak na wniosek biegłych lekarzy psychiatrów, którzy w opinii przesłanej po badaniach ambulatoryjnych nie byli w stanie przesądzić jednoznacznie czy Tomasz M. był poczytalny, gdy dochodziło do zarzucanych mu przestępstw.
Opinia psychiatryczna jest kluczowa w prowadzonym śledztwie. Jeśli biegli orzekną, że M. był poczytalny, do sądu wkrótce trafi akt oskarżenia. Jeśli natomiast uznają, że nie miał zdolności do rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem, jego sprawa zostanie umorzona. W takiej sytuacji może zostać skierowany na przymusowe leczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Decyzje w tych sprawach będzie podejmował sąd na wniosek prokuratury. Poza opinią sądowo-psychiatryczną, prokuratura ma już także m.in. opinię sporządzoną przez biegłych seksuologów, nie ujawnia jej treści.
Uprowadzenie i zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic
Sebastian zaginął 22 maja 2021 r. - wyszedł na plac zabaw w Dąbrówce Małej w Katowicach, miał wrócić do domu o godz. 19, ale wysłał mamie sms, w którym poprosił o zgodę na przedłużenie zabawy o pół godziny. Mama się zgodziła, Sebastian jednak nie wrócił do domu i nie nawiązał już kontaktu z bliskimi, wtedy mama chłopca zawiadomiła policję.
Czytaj także: Policja apeluje o wszelkie informacje pomocne w odnalezieniu Aleksandry i Oliwii z Częstochowy
Potencjalnego sprawcę udało się wytypować następnego dnia, na podstawie analizy zapisu kamer monitoringu, które zarejestrowały osobowego forda w pobliżu placu zabaw. Po kilkudziesięciu minutach od wytypowania numerów rejestracyjnych pojazdu policjanci dotarli do jego właściciela. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Sosnowca. Mężczyzna został zatrzymany, a w rozmowie ze śledczymi przyznał się do uprowadzenia, a następnie zabójstwa 11-latka.
Wkrótce policjanci odnaleźli ciało dziecka – było ukryte na budowie w sosnowieckiej dzielnicy Niwka - kilka kilometrów od Dąbrówki Małej, gdzie chłopiec mieszkał. Do sąsiedniego Sosnowca sprawca zawiózł go samochodem. Miejsce ukrycia zwłok M. wskazał tuż po zatrzymaniu. Sebastian po uprowadzeniu był prawdopodobnie przetrzymywany w kilku różnych miejscach. W jednym z nich został zamordowany, a potem przewieziony na budowę, gdzie - jak podały media - sprawca zamierzał ciało dziecka zalać betonem. Prokuratura nie odnosi się do tych szczegółów.
Na podstawie wyniki sekcji zwłok i dodatkowe badania ustalono, że przyczyną śmierci Sebastiana było uduszenie. W postępowaniu od początku brane było pod uwagę seksualne tło zbrodni. Także tego prokuratura nie chce komentować. Według nieoficjalnych informacji 41-latek jest sosnowieckim optykiem, po rozwodzie, ma dwoje dzieci. Był już znany policji. Grozi mu kara więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.
Źródło: PAP