Meller: o unijny budżet będziemy walczyć do końca
Szef polskiej dyplomacji Stefan Meller
powiedział, że polski rząd będzie "do
ostatniego dnia" walczył o kształt budżetu Unii Europejskiej na
lata 2007-13.
22.11.2005 | aktual.: 23.11.2005 08:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mówię poważnie. Jeżeli chodzi o Nową Perspektywę Finansową (budżet UE), będziemy się do ostatnich dni "bili" o wszystko. Wszystko się rozstrzygnie w dniu głosowania - odpowiedział Meller na pytanie, kiedy rząd przedstawi stanowisko ws. unijnego budżetu.
Pytany przez dziennikarkę, czy są szanse na przyjęcie w grudniu tego budżetu, Meller zażartował: Szkoda, że mnie pani o to zapytała, bo ja sam bym pani to pytanie zadał. Są szanse, musi być budżet unijny. Brak budżetu to jest katastrofa, a zły budżet to jest małe nieszczęście - dodał minister.
Budżetu nie udało się przyjąć w czasie szczytu UE w czerwcu br., kiedy to W.Brytania, Holandia, Szwecja, Finlandia i Hiszpania zablokowały kompromis przedstawiony przez luksemburskie przewodnictwo UE. W poniedziałek w Brukseli szefowie dyplomacji państw UE kolejny raz nie zdołali zbliżyć swoich stanowisk w sprawie finansowania Unii w latach 2007-13. Centralnym problemem do rozwiązania pozostaje rabat brytyjski, czyli kilkumiliardowa ulga w składce Londynu do budżetu UE.
Według zapowiedzi brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Jacka Strawa, Wielka Brytania jako przewodnicząca UE chce doprowadzić do porozumienia w sprawie unijnego budżetu na lata 2007-2013 w czasie szczytu europejskiego w grudniu w Brukseli.