Media o Internecie - 12 sierpnia
W USA trwa dochodzenie w sprawie legalności prawa FBI do przeglądania prywatnych e-maili amerykańskich obywateli przy użyciu specjalnego programu komputerowego. A czy w Polsce przestrzega się tajemnicy korespondencji elektronicznej? Takie pytanie zadała Gazeta Wyborcza rzecznikowi prasowemu KGP Pawłowi Biedziakowi, który zapewnił, że nasze konta elektroniczne są bezpieczne... o ile nie popełniliśmy najcięższych przestępstw wymienionych w ustawie o policji. W każdym innym przypadku zaglądanie do prywatnych e-maili jest bezprawne, a na straży ich tajemnicy stoi minister spraw wewnętrznych.
Mniej spokoju mają natomiast władze chińskie, które nie mogą się uporać z anonimowymi twórcami pierwszej w Chinach dysydenckiej strony internetowej. Mimo, że provider, u którego witryna była zarejestrowana, został zmuszony do jej zamknięcia, bojownicy o wolność i demokratyzację Państwa Środka pozostają wirtualni – donosi Rzeczpospolita w artykule „Walka klas w Internecie”. Website o nazwie Xin Wenming (czyli Nowa Kultura) wzywał komunistyczne władze do podjęcia reform i dialogu z innymi siłami politycznymi. Jego twórcy mówią: Chińskie władze próbują ograniczyć swobodę wypowiedzi w sieci, chcąc utrzymać autokratyczne rządy. To może przynieść Chinom katastrofę. Istotnie, walkę z komputerową opozycją bierze się w państwie na poważnie: w całym kraju powstają oddziały policji internetowej, których zadaniem jest tępienie sieciowych wichrzycieli.
Ten sam dziennik wprowadza nas w arkana wyścigu o palmę pierwszeństwa w dostawie usług GPRS. Dzięki temu serwisowi polscy właściciele telefonów komórkowych będą mieli łatwiejszy i szybszy dostęp do Internetu. Oznacza to, że będą oni mogli być stroną w transakcjach wykonywanych za pomocą Sieci; umożliwi im to także korzystanie z rozmaitych usług bankowych i informacyjnych. Pytanie brzmi: od kiedy?
Z tekstu „Wielki wyścig komórek” dowiadujemy się, że PTK Centertel oferuje opcję GPRS już od piątku. Na razie dotyczy to jednak jedynie wybranych klientów biznesowych. Podobnie jest w Erze GSM, która uruchomiła serwis w sobotę. Na początku dostęp do usługi będą mieli mieszkańcy stolicy, później korzystać z niej będą mogli wszyscy abonenci Ery. Inną strategię obrał Plus GSM – wprowadzi on pakiet GPRS dopiero w przyszłym miesiącu, ale obejmie nim od razu wszystkich użytkowników.
Wiadomo już, że oznacza to zmianę w naliczaniu opłat za korzystanie z serwisu. Abonenci, zamiast za połączenie, będą płacić za faktyczną ilość przesyłanych danych. Swój cennik ujawniła już Idea – jej klienci w ramach 99-złotowego miesięcznego abonamentu będą mogli ściągnąć 50 MB danych, a po przekroczeniu tej liczby – mogą za taką samą cenę dokupić sobie możliwość wykorzystania kolejnych 50 MB.
Szkoła wyższa na odległość - to nie oferta dla nieuków, ale nowy program kształcenia wdrażany przez Wirtualny Uniwersytet Michigan. O nowej formie zdobywania wiedzy pisze Trybuna w artykule „Uczelnie drugiej i następnych szans”. 30 mln USD, wsparcie sponsorów takich jak Ford i General Motors i dobre chęci gubernatora stanu Michigan – to wystarczyło, by stworzyć placówkę edukacyjną, pomagającą zdobywać wykształcenie i tytuły naukowe za pomocą Internetu.
Wirtualny Uniwersytet przygotowuje programy pomagające absolwentom zdobyć doświadczenie i dobrze płatną pracę – przede wszystkim w firmach-gigantach, będących fundatorami szkoły. Jest to jedna z pierwszych tego typu placówek w USA.
Dlaczego polski e-handel wciąż raczkuje? Dowiemy się tego z artykułu „Z tytułu e-sklepu, czyli: O czym nie słychać”, zamieszczonego w Parkiecie. Korzystanie z rodzimych witryn handlowych jest dla przeciętnego Polaka nieopłacalne, ponieważ rzadko ma w nich szansę kupić produkty taniej, niż w tradycyjnych sklepach. _ Jedynie 29,2% takich sklepów ma ceny niższe niż ich odpowiedniki w rzeczywistości off-line_. Nie lepiej jest z dystrybucją; większość wirtualnych sprzedawców korzysta z usług Poczty Polskiej, która na przesyłkę każe czekać nawet 7 dni, lub firm kurierskich, w których dowóz towaru słono kosztuje. Prognozy są jednak optymistyczne – eksperci są zdania, że prawdziwy boom czeka sferę internetowych usług turystycznych i finansowych.
Zwolennicy przeglądarki Netscape z radością powitali majową premierę wersji 6.0. Producent zaskoczył ich jednak w sierpniu unowocześnioną postacią Netscape’a, która pozwala na zmianę wyglądu okna w zależności od upodobań użytkownika. „Nowości Netscape’a” , o których donosi Życie Warszawy, to także możliwość tłumaczenia zawartości witryn internetowych i opcja zarządzania wieloma hasłami używanymi w sieci, czyli usługi oferowane już wcześniej przez konkurencyjnego Explorera Miscrosoftu.
Zastosowanie w nowym produkcie języka programowego XUL umożliwia nie tylko zmianę kolorystyki okna przeglądarki, ale także tworzenie nowych pól dialogowych, pasków bocznych i pasków narzędzi. Netscape, przed wypuszczeniem na rynek ostatecznej wersji przeglądarki ( co stanie się pod koniec roku), zamierza jeszcze przetestować jej dwie postacie.(kar)