Do sytuacji doszło w jednym z miast w Nowej Zelandii. Zszokowani przechodnie opublikowali fotografię noworodka na Facebooku i zawiadomili policję. Grupka razem z funkcjonariuszami czekali na powrót matki, która potem tłumaczyła, że bardzo jej się spieszyło i nie chciała budzić dziecka.
Czekaliśmy chwilę zastanawiając się, czy mama dziecka wróci w kilka sekund. Jednak czas mijał, a jej nie było. "Moja żona powiedziała, że nie idzie do sklepu bo nie zostawi noworodka samego" - powiedział mediom jeden z mężczyzn, który znalazł dziecko zamknięte w samochodzie.
Po dłuższej chwili oczekiwania w końcu zdecydowano się zadzwonić do mamy dziewczynki. Kobieta tłumaczyła się, że jest "bardzo zmęczona" i chciała jedynie szybko kupić podstawowe rzeczy. Jak na razie policja nie postawiła jej zarzutów zaniedbania.
oprac: Magdalena Madej - Reputakowska