Matka zostawiła dziecko w "oknie życia". Wrócił po nie ojciec
W poniedziałek, siostry zakonne z Domu Samotnej Matki Caritas w Koszalinie, znalazły dwumiesięczne niemowlę w "oknie życia". Dzień później, dziewczynkę chciał odebrać jej ojciec.
Jak przekazało Polskie Radio Koszalin, we wtorek po niemowlę zgłosił się ojciec.
- To matka zdecydowała o pozostawieniu dziecka w oknie życia. Ojciec był całą sytuacją zaskoczony. Nie wiem, jakie mogły być motywy działania matki. Można stwierdzić jedno, to nie jest patologiczna rodzina - powiedział cytowany przez rozgłośnię sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie.
Nie wiadomo, czy dziewczynka wróci do rodziny. O jej losie zadecyduje teraz wymiar sprawiedliwości.
Dziewczynka pozostawiona w "oknie życia"
Jak mówiła w poniedziałek cytowana przez "Gościa Niedzielnego" s. Barbara Wilkowska, kierowniczka koszalińskiego Domu Samotnej Matki, wstępnie ustalono, że dziewczynka ma około dwóch miesięcy. Jest zadbana i zdrowa, a zakonnice poinformowały o znalezieniu dziecka odpowiednie służby.
Zobacz też: Konrad Fijołek wygrał w Rzeszowie. Patryk Jaki wyciągnął wnioski
- Jesteśmy bardzo poruszone, to wielka radość, że dziecko jest uratowane. Cieszymy się, że ktoś chciał nam zaufać i powierzyć nam swoje dziecko - dodawała s. Monika Knysz z Domu Samotnej Matki w Koszalinie.
Do tej pory w "oknie życia" w Koszalinie znaleziono dwoje dzieci. W styczniu 2016 roku pozostawiono tam chłopca, a w czerwcu 2018 - dziewczynkę. Noworodki trafiły już do adopcji.
Źródło: Polskie Radio Koszalin/Gość Niedzielny