Mateusz Morawiecki o negocjacjach budżetu UE: na każdego znajdzie się paragraf
Premier Mateusz Morawiecki spotka się w czwartek ze swoim węgierskim odpowiednikiem i będzie rozmawiał o ewentualnym wetowaniu budżetu unijnego. - Nie ma naszej zgody, aby arbitralne decyzje Brukseli skutkowały wstrzymaniem wypłat środków dla Rumunii, Węgier czy na przykład Hiszpanii, jeśli tam zmieniłby się rząd - mówił szef rządu.
Dyskusje w Budapeszcie mają rozpocząć się po godzinie 13. - Z Wiktorem Orbanem będziemy rozmawiali o tej trudnej sytuacji do której doprowadziła niemiecka prezydencja, Parlament Europejski oraz Komisja Europejska. Nie ma naszej zgody, aby arbitralne decyzje Brukseli skutkowały wstrzymaniem wypłat dla Rumunii, Węgier czy na przykład Hiszpanii, jeśli tam zmieniłby się rząd, który nie spodoba się Brukseli - mówił na konferencji prasowej Mateusz Morawiecki.
Szef polskiego rządu oświadczył, że "zna te mechanizmy, które pozwalają na wyinterpretowanie zasad" na korzyść Brukseli. - Było kiedyś takie powiedzenie "na każdego się znajdzie paragraf". My nie chcemy powrotu do tych czasów i przestrzegamy naszych unijnych partnerów, aby nie szli tą drogą - mówił Morawiecki.
Koronawirus. Mateusz Morawiecki: będziemy trzymać łóżka covidowe
Prezes Rady Ministrów jest w stałym kontakcie z premierem Słowenii oraz szefami rządów Grupy Wyszehradzkiej. - Zastanawiamy się, jak przekonać niemiecką prezydencję. Ale jeśli się to nie uda, to w styczniu prezydencję przejmie Portugalia, a w lipcu właśnie Słowenia - zasugerował Morawiecki.
Według polityka PiS powiązanie wypłat środków unijnych z praworządnością byłoby złamaniem zapisów traktatowych UE. - Służby prawne UE wskazywały w swoich opiniach, że rozporządzenie nie może być stawiane powyżej traktatów (...), a nam zależy na pewności stosowania prawa. Jaka jest pewność wykonania budżetu, jeśli politycznie motywowani decydenci mogą podejmować arbitralne decyzje? - pytał premier.
Podczas konferencji prasowej padło pytanie o Szpital Narodowy. - Będę najszczęśliwszym człowiekiem, jeśli nie będzie na nim ani jednego pacjenta. I w ogóle jak nie będzie w ogóle pacjentów z COVID-19, bo to będzie oznaczało, że pożegnamy się z epidemią (...). Obecnie nie ma pełnej stabilizacji (systemu zdrowia - red.), ale ten trend jest lepszy - ocenił Mateusz Morawiecki.
Premier zapewniał, że rząd "będzie trzymał łóżka covidowe" na Stadionie Narodowym. - Nawet jeśli będą pokazywane one puste, bo to oznacza, że szpitale tradycyjne, covidowe, trzypoziomowe są w stanie wchłonąć nowych chorych zakażonych koronawirusem - dodał polityk.