Mateusz Morawiecki domaga się "miażdżących sankcji" dla Rosji. Podał powody
"Na Kijów spadają teraz rosyjskie bomby. Giną nie tylko żołnierze, ale również cywile. Dlatego w trybie natychmiastowym musimy wprowadzić miażdżące sankcje, które zahamują barbarzyński atak Rosji na Ukrainę" - pisze w specjalnym liście do przewodniczącej Komisji Europejskiej i przewodniczącego Rady Europejskiej premier Mateusz Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki skierował specjalne pismo do liderów Unii Europejskiej. Jak wyjaśnił na Twitterze, zdecydował się na taki krok, bo "na Kijów spadają teraz rosyjskie bomby". "Giną nie tylko żołnierze, ale również cywile" - napisał szef polskiego rządu, który zaapelował o wprowadzenie "miażdżących sankcji". Miałyby one zahamować "barbarzyński atak Rosji na Ukrainę".
W liście skierowanym do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela oraz przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że "Ukraina krwawi", a "horror wojny rozpętanej przez Władimira Putina niszczy suwerenny kraj".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zdaniem premiera, konieczne jest natychmiastowe odcięcie Rosji od systemu SWIFT, zamknięcie europejskiej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów, zamrożenie i konfiskata majątków rosyjskich elit i oligarchów powiązanych z Władimirem Putinem, usunięcie rosyjskich firm z indeksu MSCI i odcięcie ich od rynków kapitałowych.
Ponadto Morawiecki uważa, że należy ostatecznie zakończyć projekt Nord Stream 2 i odejść od kupowania paliw od Rosji. Premier polskiego rządu optuje też za objęciem sankcjami bezpośrednio prezydenta Władimira Putina i szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa.
"To jedyna nadzieja dla Ukrainy, sankcje potrzebne są tu i teraz" - napisał w liście premier.
Nowe sankcje UE na Putina i Ławrowa
Z Brukseli płyną też nowe informacje ws. sankcji. Zostali nimi objęci Władimir Putin i Sergiej Ławrow, a także białoruscy oficjele, którzy pomagali Rosji w dokonaniu inwazji na Ukrainę. Nowe sankcje mają objąć 70 proc. rosyjskiego systemu finansowego.
- Przyjęliśmy wniosek, że uderzymy sankcjami we wszystkich, który odgrywają znaczącą rolę gospodarczą we wsparciu reżimu Putina - powiedział Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji.
Zobacz też: Szybkie działania Rosji na Ukrainie. Gen. Koziej: Im dłużej, tym dla Rosji gorzej
Unijne sankcje mają doprowadzić do wzrostu inflacji w Rosji, erozji jej bazy przemysłowej oraz obniżenia inwestycji zagranicznych. Bardzo prawdopodobne jest też odcięcie kraju od systemu SWIFT, czemu wcześniej miały się sprzeciwiać m.in. Niemcy, Włochy i Cypr.
Jak wyjaśnił Borrell, "wyłączenie Rosji z systemu SWIFT może zostać przyjęte w najbliższych dniach, w zależności od postępowania Rosji".
Czytaj też:
Źródło: PAP