Belgia zmienia zdanie ws. Ukrainy. Chce jej dostarczyć broń

Śledź wiadomości z Ukrainy w naszej RELACJI NA ŻYWO

Przed kilkoma dniami dziennik "De Standaard" ujawnił, że belgijski rząd negatywnie odniósł się do wcześniejszej prośby Kijowa. Władze Ukrainy miały nadzieję, że w przededniu spodziewanej inwazji ze strony Rosji, Belgia przekaże na Wschód broń.

Z ustaleń belgijskiego dziennika wynika, że Ukraińcy liczyli na dostarczenie m.in. 5 tys. hełmów, kamizelek kuloodpornych, broni oraz amunicji. Ta prośba została jednak zignorowana.

Tymczasem w piątek szefowa MSZ Sophie Wilmes poinformowała, że Belgia może rozpocząć dostawy broni na Ukrainę. - Mam nadzieję, że nie jest za późno - powiedziała Belgijka, której słowa przytacza PAP.

Wilmes poprosiła już belgijski resort obrony, aby w trybie pilnym przygotował listę broni, jaką można przekazać Ukraińcom, którzy od dwóch dni walczą z okupantem ze Wschodu.

Zobacz też: Szybkie działania Rosji na Ukrainie. Gen. Koziej: Im dłużej, tym dla Rosji gorzej

Jeszcze klika dni temu premier Alexander De Croo mówił w Radio 1, że jego rząd postanowił nie odpowiadać na prośbę władz Ukrainy. - Chcemy jak najwięcej działać razem z innymi krajami europejskimi - twierdził belgijski polityk.

Sprawę dostawy belgijskiej broni na Ukrainę, według informacji "De Standaard", miano omawiać na posiedzeniu rządu, które odbyło się 31 stycznia, czyli na niemal miesiąc przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji.

Jak tłumaczą belgijskie media, gabinet premiera De Croo negatywnie zaopiniował prośbę Ukraińców, bo do końca wierzył, że uda się osiągnąć porozumienie z Władimirem Putinem i uniknąć konfliktu zbrojnego.

Źródło: PAP