Marian Banaś do dziennikarzy: Zajmijcie się swoimi sprawami
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Tymczasem sam zainteresowany zamierza dalej trwać na swoim stanowisku i unika odpowiedzi na pytania o dymisję.
- Zajmijcie się swoimi sprawami - powiedział Marian Banaś do dziennikarza "Faktu", który zapytał go, kiedy zamierza podać się do dymisji. Z sondażu przeprowadzonego w grudniu ubiegłego roku przez pracownię IBRIS dla "Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM wynika, że Marian Banaś powinien zrezygnować z funkcji prezesa NIK. Takiego zdania było ponad 73 proc. badanych. Z kolei 12 proc. stwierdziło, że nie ma do tego podstaw, a niemal 15 proc. badanych nie miało zdania na ten temat.
Marian Banaś został szefem NIK pod koniec sierpnia 2019 r. Pod koniec września magazyn śledczy "Superwizjer" TVN24 wyemitował reportaż, w którym sugerował związki Mariana Banasia ze światem przestępczym. Dziennikarze pokazali kamienicę Banasia w Krakowie, w której wynajmowano pokoje na godziny.
Pod koniec listopada Centralne Biuro Antykorupcyjne skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariana Banasia. Biuro wskazało na podejrzenie złożenia przez Mariana Banasia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowanych źródeł dochodu. Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo m.in. w sprawie oświadczeń majątkowych prezesa NIK. Za podanie nieprawdy w takim oświadczeniu grozi do pięciu lat więzienia.
Afera Mariana Banasia. Raport CBA
Raport CBA jest niejawny, ale wyszły na jaw niektóre jego szczegóły. Co wzbudziło największe zastrzeżenia kontrolerów z CBA? Chodzi o przeszło 200 tys. zł, które w domu ma prezes NIK - ustalił "Dziennik Gazeta Prawna". Jak miał tłumaczyć Banaś, pieniądze pochodzą z jego pracy w USA na przełomie lat 80. i 90.
- Banaś nie potrafił się przekonująco wytłumaczyć z tych pieniędzy, a zeznania podatkowe i rachunki bankowe nie dały odpowiedzi - powiedziała gazecie osoba, która zna wyniki kontroli.
Marian Banaś nie wpisał także do oświadczenia majątkowego darowizny dla syna w wysokości prawie 2 mln zł. Darowiznę zrobił po sprzedaży kamienicy w Krakowie w połowie sierpnia tego roku. Syn zaś miał przeznaczyć te pieniądze na spłatę kredytu.
CBA miało też wątpliwości związane z jedną z inwestycji Mariana Banasia. Miał on ulokować w rzeźbie ponad 60 tys. zł, na czym zarobił ok. 10 tys. zł. Chodzi o piramidę finansową na rynku dzieł sztuki, którą zorganizowała Polka ze szwedzkim paszportem. Sprawą zajmuje się prokuratura, bo ludzie stracili na tym ok. 300 mln zł.
CBA i Marian Banaś nie chcieli skomentować tych ustaleń. Na początku grudnia Marian Banaś złożył oświadczenie. Stwierdził, że był gotów złożyć urząd, jednak stał się obiektem "brutalnej gry politycznej". Zadeklarował, że nie odejdzie z NIK.
Źródło: "Fakt", WP.PL
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl