Marcin Horała zobaczył "atak medialny" na CPK. Odpowiadamy
Panie Ministrze, chciałbym wyjaśnić, że do "ataku medialnego" nie zainspirowali nas niemieccy lub rosyjscy agenci wpływu. Zachęciła nas do tego wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego na spotkaniu z aktywem partyjnym PiS w Sieradzu 16 października. Jedna z uczestniczek zadała wówczas pytanie o odszkodowania dla wywłaszczanych.
24.10.2022 14:19
Ten tekst to odpowiedź na serię tweetów ministra Marcina Horały, który zarzuca WP stosowanie kłamstw i manipulacji. W piątek napisaliśmy, że zagrożeni wywłaszczeniami mieszkańcy gmin, w których będą realizowane inwestycje CPK, to m.in. elektorat głosujący na PiS. Przeciwnicy budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego stworzyli mapę poparcia politycznego w regionach planowanej inwestycji. Publikując ją, liczą na to, że rządzący politycy poniechają planu wywłaszczeń, których zasady uważają za krzywdzące.
Jarosław Kaczyński pytany o odszkodowania dla wywłaszczanych, przyznał: "Wiem, że to może być za mało". Dodał: "Znam sprawę, będę ją podnosił w rozmowach z premierem. W tej kwestii nie powinniśmy nikogo krzywdzić" - zaznaczył prezes.
My w Wirtualnej Polsce przejmujemy się, kiedy ktoś mógłby być krzywdzony (podkreślam, że to sformułowanie prezesa partii). Dlatego postanowiliśmy zapytać kogoś, komu grozi wywłaszczenie, czy takie zapewnienie prezesa PiS go uspokaja.
Zły rolnik, bo nie chce sprzedać ziemi
Panie Ministrze, zarzuca Pan, że Tadeusz Szymańczak jest złym rozmówcą do tekstu, ponieważ według Pana figuruje on "na liście Macierewicza i liście Milczanowskiego jako TW 'Dobrodziej' zarejestrowany przez WUSW w Skierniewicach". Dla Wirtualnej Polski Tadeusz Szymańczak jest jedynie jednym z rolników, który wraz z rodziną posiada nieruchomość na terenie planowanego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Ponieważ rozmowa miała dotyczyć odszkodowania za pole obsiane kukurydzą - przyznaję, tu ma Pan rację - nie dokonaliśmy zawczasu lustracji rozmówcy w archiwach IPN.
Uważam jednak, że może to niepokoić opinię publiczną, że z jakiegoś względu interesuje się Pan teczkami osób, które krytycznie wyrażają się o kierowanej przez Pana inwestycji. Chciałbym Pana uświadomić, że już po ukazaniu się obu list, Tadeusz Szymańczak został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi. Zrobił to w 2006 roku prezydent RP Lech Kaczyński w uznaniu jego zasług na rzecz rozwoju wsi i rolnictwa.
Cios cepem w głowę
Panie Ministrze, twierdzi Pan także, że nasz tytuł "Czy dla CPK będą odbierać domy?" to chwyt propagandowy z grubej rury i cios cepem w głowę. Wyjaśniam, że według słownika słowo "wywłaszczyć" oznacza "pozbawić kogoś własności", a mieszkańcy z terenu planowanego lotniska mają właśnie domy i działki. My w WP nie możemy używać słów, których do opisu akcji przejmowania domów i działek używa spółka Centralny Port Komunikacyjny. Oni w swoim raporcie za 2021 rok piszą "delimitacja lotniskowa".
Zgodnie z Pana sugestią, aby "poszukiwać obiektywnego komentarza strony społecznej", objechałem już kilkakrotnie gminę Baranów, Wiskitki itd. Na wielu płotach widywałem plakaty "Mój dom nie jest dla CPK", a nawet bardziej nieprzyjazne hasła z Pańskim nazwiskiem. Zatem te domy trzeba będzie odebrać albo wykupić. Mimo prośby przedstawionej rzecznikowi prasowemu CPK nie chce on pomóc w kontakcie z osobami, które sprzedały swoje nieruchomości spółce CPK. Nie mamy ani jednej relacji osoby, która z zadowoleniem odda klucze do domu, aby Polska miała swoje megalotnisko. Jeśli taką osobę znajdzie TVP, to o niej napiszemy.
Ile domów jest do wyburzenia pod CPK?
Napisał Pan, że kilkanaście tysięcy domów do wyburzenia (tak szacują mieszkańcy z terenów inwestycji) to kłamstwo. Dodał Pan, że CPK wcale się nie wzbrania przed podaniem tej liczby, ale "prowadzi analizę wielokryterialną różnych wariantów lokalizacji, skutkujących różną liczbą zajmowanych nieruchomości".
Pragnę Pana poinformować, że od czasu, gdy CPK opublikowało mapy lokalizacji lotniska oraz wariantów tras projektowanych linii kolejowych, można już policzyć konkretne domy do wyburzenia. Dla przykładu, we wsi Strumiany - gdzie, zdaje się, może stanąć obiekt dla pasażerów CPK - jest dokładnie 25 domów mieszkalnych i nieco więcej budynków gospodarczych.
Z kolei domy, po których Pańscy planiści przejechali się flamastrem, rysując linie kolejowe do CPK, policzyli wodząc palcem po mapach projektu mieszkańcy tych domów. W poniższym tekście znajdzie Pan zdjęcie z oglądania mapy w gminie Jaktorów.
Zobacz także
No fakt, tych domów mogło się trochę uzbierać, ale to dlatego, że zamarzyły się Panu "kolejowe szprychy" przez całą Polskę. Kiedy już podlegli Panu eksperci skończą "analizę wielokryterialną", proszę o przesłanie informacji o tej prawidłowej liczbie. Moje pytanie w tej sprawie zalega od wielu miesięcy na skrzynce mailowej rzecznika prasowego Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Powinni już to wiedzieć, bo w 2023 roku planuje Pan wbicie symbolicznej łopaty w ziemię, której CPK nie jest jeszcze właścicielem. Z terenów planowanej budowy na dzień 1 stycznia 2022 roku CPK posiadało 7 hektarów ziemi i jeden budynek.
CPK chce kupować, płacąc za ziemię 5 zł za m2. Kto to powiedział?
Napisał Pan, iż rzekome 5 zł za metr kwadratowy ziemi to "tradycyjne kłamstwo" mediów w sprawie ofert CPK. Czy aby sam Pan tego nie puścił w obieg? Bo są świadkowie. Na przykład Sławomir Mitrowski ze wsi Maurycew. Tu cytat: "Panie przewodniczący, szanowna Komisjo, jestem mieszkańcem wsi, która w założeniach planu budowy CPK w całości ma zniknąć z mapy kraju. Moją sytuację opisuję z perspektywy osoby, która straci rodzinny dom, wszystkie grunty. Gospodarstwo, w którym pracuję wraz z moją żoną, ma ponad 130-letnią tradycję. Od momentu ogłoszenia planu budowy CPK w naszym domu wciąż panuje strach, niepewność, negatywne emocje.
(...) przekazano, że wywłaszczenia odbędą się na warunkach nie gorszych niż pod budowę A2 dziesięć lat wcześniej. Obietnice zakończyły się z chwilą pojawienia się pana ministra Horały. Podczas jednej z konsultacji z Radą Społeczną pan minister Horała podał wartość ziemi 5 zł za metr. Przypominam, że ta sama ziemia dziesięć lat wcześniej została wyceniona na 50 zł. Na pytanie, czemu nie jest uwzględniany głos społeczny, z ust pana ministra padły słowa: 'Nikt nie będzie mi mówił, jak mam budować CPK' i wtedy czar prysł".
To było 4 sierpnia 2022 roku na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury. Nic Pan nie odpowiedział temu rolnikowi (odsyłam do sprawozdania z posiedzenia Komisji Infrastruktury).
Dodam, że w odpowiedzi na pytanie, jak CPK wycenia grunty rolnicze, rzecznik prasowy spółki przesłał nam "do wykorzystania po dziennikarsku", że "jak podał Główny Urząd Statystyczny, na koniec pierwszego półrocza 2022 r. średnia cena gruntu ornego za hektar wyniosła 59 358 zł, więc ok. 5,9 zł za mkw." Grunty w gospodarstwie wspomnianej w tekście pani Lidii CPK wycenił po 9,70 zł za metr kwadratowy. CPK chwalił się, że do Programu Dobrowolnych Nabyć przystąpiło 500 osób. Nie podajecie, ile z takich spotkań zakończyło się porozumieniem. Ciekawe dlaczego?
Wbrew Pańskim twierdzeniom autorzy strony "Nie dla CPK w całej Polsce" nie są internetowymi trollami. Na swojej stronie informują m.in. o protestach, spotkaniach z ekspertami, swoich wizytach w Sejmie. Przecież zna pan ich nazwiska i twarze. Pozwolę sobie przypomnieć, to są te osoby, które przychodzą na posiedzenia komisji sejmowych i zadają Panu pytania, ile będzie kosztować CPK wraz z liniami kolejowymi oraz ile będzie wywłaszczeń. I Pan zazwyczaj wtedy nie odpowiada.
Na tym kończę. Pańska seria tweetów pokonała mnie liczbą manipulacji, a jeszcze sporo wątków nieomówionych.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski