PolskaManifestacje KOD w różnych miastach Polski. W stolicy rozwiązana po alarmie bombowym

Manifestacje KOD w różnych miastach Polski. W stolicy rozwiązana po alarmie bombowym

• W Warszawie i kilkunastu miastach w Polsce odbyły się manifestacje KOD

• Warszawska demonstracja rozwiązana po alarmie bombowym

• Pikiety zorganizowano w obronie demokracji i Trybunału Konstytucyjnego

• Lider KOD Mateusz Kijowski: mamy wolności i będziemy o nie walczyć

• Pojawiły się hasła: "Stop psuciu demokracji", "Pod osłoną nocy, PiS kraj na dno stoczy"

• Hasłem demonstracji było: "Cała Polska dziś się śmieje, zaczynamy mieć nadzieję"

• Agnieszka Holland: demokracja jest jak powietrze - odbierają nam ją, udusimy się w tym smogu

• Protest Polaków w Brukseli. "To powolne niszczenie demokracji"

W Warszawie i w innych dużych miastach odbyły się manifestacje Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji. Zaprotestowali przeciw działaniom większości parlamentarnej w sprawie Trybunału Konstytucyjnego oraz w obronie demokracji.

Uczestnicy manifestacji mieli ze sobą hasła, m.in. "Stop psuciu demokracji", "Pod osłoną nocy, PiS kraj na dno stoczy", "Dość nocnych zmian", "Trybunał gwarantem demokracji", "Ręce precz od Trybunału".

W Warszawie uczestnicy manifestacji zapełnili cały plac przed Sejmem. - Mamy wolności i będziemy o nie walczyć i o nie zabiegać" - mówił lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski.

Według władz Warszawy, na które powołuje się Informacyjna Agencja Radiowa, w manifestacji wzięło udział ponad 20 tysięcy osób. Szacunki policji mają być podane po 15.00.

Swoje poparcie dla idei manifestacji wyraziła reżyser Agnieszka Holland, która powiedziała, że PiS oszukał wyborców. - Demokracja jest jak powietrze - odbierają nam ją i niedługo możemy zacząć się dusić w tym smogu - podkreśliła.

Warszawska manifestacja KOD rozwiązana po alarmie bombowym

Przed godz. 14 zakończyła się warszawska manifestacja KOD, którą rozwiązano z uwagi na anonimowy telefon o podłożeniu ładunku wybuchowego.

Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji Mariusz Mrozek poinformował, że do Centrum Powiadomienia Ratunkowego zadzwonił ktoś anonimowo z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego.

Policja poinformowała o tym organizatora. - Rekomendacja Centralnego Biura Śledczego była taka, że nie jest konieczne przeprowadzenie ewakuacji; decyzja należała do organizatorów - powiedział Mrozek.

Organizatorzy zdecydowali o rozwiązaniu zgromadzenia, które planowano pierwotnie do godz. 15. Rozchodząc się, uczestnicy manifestacji dzielili się opłatkiem; śpiewano kolędy, odśpiewano też hymn narodowy.

Polska jak Gwiezdne Wojny: rząd jest po ciemnej stronie mocy, a demonstranci - po jasnej

Zebrani skandowali: "Cała Polska dziś się śmieje, zaczynamy mieć nadzieję", "Jesteśmy równi", "Damy radę", "Obronimy demokrację".

Podobne pikiety KOD zorganizował w 23 polskich miastach; m.in. w Krakowie, Tarnowie, Katowicach, Poznaniu, Lublinie i Gdańsku oraz za granicą: w Brukseli pod biurem Stałego Przedstawicielstwa RP, a także przed polskimi ambasadami w Berlinie, Londynie i Tokio.

W Gdańsku przy pomniku Neptuna pikowało około tysiąca osób. Sprzeciwiali się nielegalnym - ich zdaniem - działaniom rządu wobec Trybunału Konstytucyjnego. Prowadzący manifestację Radomir Szumełda porównał sytuację w Polsce do... Gwiezdnych Wojen i stwierdził, że rząd jest po ciemnej stronie mocy, a demonstranci - po jasnej.

W Toruniu przy pomniku Kopernika zebrało się kilkaset osób. Przynieśli flagi Polski i Unii Europejskiej oraz transparenty: "Polacy drugiego sortu", "Oddaj księżyc, zabierz Dudę", "precz z kaczyzmem". Obecny na pikiecie poseł PO Arkadiusz Myrcha mówił, że zebrani domagają się poszanowania podstaw państwa demokratycznego.

Na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach było kilka tysięcy osób. Protestujący mówili, że chcą, by rządzący przestrzegali przepisów konstytucji.

Ponad 800 osób zgromadziła demonstracja Komitetu Obrony Demokracji w Lublinie. Jej uczestnicy zebrali się na Placu Litewskim pod hasłem "Obywatele dla demokracji".

"Demokrację obronimy", "Andrzeju dzielny, bądź samodzielny" - skandowało trzy tysiące szczecinian pod pomnikiem Czynu Polaków. - Naszą lokalną inicjatywą jest aby obudzić prezydenta, który nas podzielił i osierocił - mówiła Magdalena Filiks, szefowa KOD w Zachodniopomorskiem. Manifestujący przynieśli ze sobą duże kartonowe zegary, uruchomili też budziki w swoich telefonach. - Prezydent składał przysięgę na konstytucję, którą dziś łamie. To jest pełzająca rewolucja. Nasz naród potrafił wielokrotnie skutecznie protestować, może i tym razem się uda - mówili szczecinianie.

Protest w Brukseli. Mycielski: to powolne niszczenie demokracji

Kilkadziesiąt osób zgromadziło się w Brukseli przed Stałym Przedstawicielstwem RP przy UE, by protestować przeciw działaniom PiS wobec Trybunału Konstytucyjnego. Manifestanci mieli ze sobą flagi Polski i UE, a także transparenty po polsku, angielsku i francusku z hasłami przeciw niszczeniu demokracji.

- Nie negujemy wyników wyborów, w których większość zdobyło PiS, ale chcemy pokazać, że nie godzimy się na to, co robi ta partia, bo to powolne niszczenie demokracji - mówił Marcin Mycielski, koordynator unijnej sekcji KOD.

Manifestacja pod hasłem: "Obywatele dla demokracji" przeszła ulicami Warszawy także w ubiegłą sobotę; wzięło w niej udział kilkadziesiąt tysięcy osób.

Od ponad miesiąca trwa klincz związany ze statusem i liczbą sędziów TK. Rząd, prezydent Andrzej Duda i PiS uważają, że sprawa jest zamknięta po wyborze przez obecny Sejm nowych pięciu sędziów TK - po uchwaleniu przez Sejm, że wybór pięciu sędziów TK, przez poprzedni Sejm nie miał mocy prawnej. PO, Nowoczesna i PSL uważają, że prezydent powinien zaprzysiąc trzech sędziów wybranych przez poprzedni Sejm, których wybór TK uznał za konstytucyjny.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2095)